Z najnowszych danych wynika, że nie mamy na co narzekać, przynajmniej my Polacy. Dlaczego? Otóż odsetek ubóstwa w Polsce z każdym dniem jest coraz mniejszy. Eurostat przekonuje, że w ostatnich pięciu latach zmniejszył się do niewyobrażalnie małych rozmiarów – ciągle się zmniejsza. Warto także zauważyć, że proces eliminacji ubóstwa potęguje także w całej Unii Europejskiej, jednak w gospodarkach rozwiniętych ma nieco mniejsze znaczenie. Okazuje się, że spadek ubóstwa w Polsce był największy w całej Unii Europejskiej, co jest warto odnotowania.
Niektórzy jednak poziom ubóstwa porównują z dochodami, jednak te są zasadniczo różne w danym kraju. Dla Luksemburczyka pensja w wysokości 1500 złotych była by śmieszna, nieadekwatna do sytuacji życiowej panującej w jego kraju. W przypadku polski jest to norma i nie można dodać tego do poziomu ubóstwa. Nasze zarobki są jednak z roku na rok coraz większe, co powoduje zmniejszenie liczby osób żyjących w skrajnym ubóstwie – bo jeżeli dana osoba zarabia 1500 złotych, a ma na utrzymaniu kilka osób, to można podczepić to pod ubóstwo. Warto jednak zauważyć, że nie jest możliwy dokładny pomiar ubóstwa zarówno w Polsce, jak i całej Unii Europejskiej. Dlaczego? Ponieważ jest to dość delikatny i trudny temat, którego publicznie politycy starają się nie poruszać. Niemniej społeczeństwo powinno mieć pełną świadomość i obraz sytuacji panującej w kraju – nawet gdyby był on zły.
Ciekawostką jest fakt, że Eurostat kieruje się dwoma kryteriami, które w pewnym sensie oddają poziom ubóstwa w danym kraju. Pierwszy z nich dotyczy zarobków, a drugi to dostęp do dóbr i usług. Nie ulega wątpliwości, że w oba te kryteria w naszym kraju są do poprawy, jednak z każdym rokiem jest coraz lepiej. Wyraźna poprawa statusu materialnego Polaków jest bardzo widoczna, co powinno nas wszystkich cieszyć, ale czy rzeczywistość kreowana przez media odpowiada realiom panującym na każdym polskim podwórku? Z całą pewnością nie.
