Nie od dziś wiadomo, że zjadane przez nas pożywienie wpływa na nasze funkcjonowanie. Jeżeli zjemy coś cięższego, to zazwyczaj nie mamy na nic siły – organizm jest ospały, skupiając się na trawieniu. Inaczej jest w przypadku lekkich posiłków, które nie angażują naszego żołądka na tyle, by wpływało to na efektywność wykonywanej przez nas pracy. Od jakiegoś czasu pracodawcy zdają sobie z tego sprawę, dlatego też niebawem – ale nie wszędzie – może nastąpić zmiana dotycząca posiłków dla pracowników – zarówno w kwestii pory na taki posiłek, jak i samej potrawy.
Centrum Dietetyczne SetPoint przedstawił najnowszy raport w tej sprawie. Wynika z niego, że ponad 60 procent pracodawców jest zdania, że zarówno pora spożywania posiłków, jak i ich rodzaj, ma ogromny wpływ na funkcjonowanie pracowników w trakcie pracy. Zdają więc sobie sprawę z tego, że taki posiłek wpływa na ich efektywność. Kiedyś nie było to takie proste. Świadomość pracodawców w tej kwestii rosła od blisko kilku lat, ale dobrze jest widzieć, że jej poziom jest coraz wyższy – 60 procent to całkiem sporo. Pracodawcy zdają więc sobie sprawę z tego, że aby praca była bardziej efektywna, pracownik musi zjadać dobrze dobrane składniki o określonej porze dnia. Innego zdania są pracownicy, bo ponad 44 procent z nich wskazało, że jest im obojętne jaki rodzaj posiłku będą spożywać oraz kiedy tego dokonają – pora jest dla nich mało istotna.
Z badań wynika też, że ponad 38 procent pracodawców przyznało, że każdy z pracowników powinien mieć przerwę co 2-3 godziny, by zjeść mały posiłek – a 5 procent uznało, że przerwa wystarczy co 3-4 godziny. Eksperci zalecają, by pracownik zjadał 3 główne posiłki (śniadanie, obiad, kolację) oraz 2-3 mniejsze przekąski. W czasie 8-godzinnej pracy pracownik potrzebuje więc przerwę na jeden główny posiłek, jak i przerwę na 1-2 przekąski. Niestety, ale ponad 40 procent pracodawców dalej nie widzi związku pomiędzy posiłkiem, a efektywnością pracownika.