Niewielu z nas zdaje sobie sprawę z tego, że istnieją na świecie branże mocno niedoceniane. Wśród nich znajduje się z całą pewnością gaming. Gry komputerowe mogą dać nie tylko wiele radości, płynącej z rozrywki, ale także wielomilionowe zyski, które odnotowuje się każdego dnia. Zarówno w praktyce, jak i teorii duże inwestycje zwracają się w ciągu jednego dnia. To szybko? Zdecydowanie tak, lecz problemem tej branży jest to, że jest wciąż niedoceniana i traktowana niepoważnie – przynajmniej przez największych inwestorów świata. Gaming nigdy jednak nie narzeka na brak kapitału, ponieważ potrzebną kwotę – na wsparcie jakiegoś projektu – zdobywa sama społeczność graczy, czyli końcowy odbiorcy produktu. Czy gdzieś jest podobnie?
Nie da się ukryć, że rok 2014 pod względem zysków, był dla producentów gier jednym z najlepszych w historii. Praktycznie każdy koncern odnotował jakiś zysk. W pewnym sensie poprzedni rok można uznać za przełomowy, ponieważ dokonano niemożliwego. Po raz pierwszy raz w historii branży gaminogowy tytuł osiągnął większy zysk nie niejeden hollywoodzki przebój. Chodzi oczywiście o multiplatformową grę Destiny. Wydawca gry – firma Activision – miała powód do dumy, ponieważ zainwestowane w tytuł 500 milionów dolarów zwróciło się już pierwszego dnia – w czasie premiery. Sukcesu nie odnotowują jedynie zagraniczni producenci, bo i u nas znajdą się doświadczeni projektanci.
Dobrym przykładem jest gra Wiedźmin, która osiągnęła spektakularny i międzynarodowy sukces. Wielkimi krokami zbliża się już trzecia odsłona sagi i oby nie była nie mniej udana. Warto też wspomnieć o Lords of the Fallen. Tytuły te udowadniają, że Polak też potrafi. Wystarczy pomysł na grę i odpowiednie wsparcie ze strony inwestorów. Pole do popisu jest duże i to zwłaszcza teraz, gdy na konsole nowej generacji (PlayStation 4 i Xbox One) nie zbyt wielu ciekawych tytułów. Czasami trzeba zaryzykować.
