Od pewnego czasu kredyty walutowe tracą wyraźnie na popularności w Polsce, a to za sprawą znacznego osłabiania się złotego. Nie bez znaczenia jest to, że w warunkach wysokiej wyceny euro, dolara, czy franka szwajcarskiego, mało który bank w Polsce będzie skłonny udzielić kredytobiorcy kredytu hipotecznego w jednej z tych walut.
Ograniczenie oferty na kredyty we frankach i euro
Jeszcze kilka miesięcy temu banki masowo rezygnowały z oferowania klientom kredytów we frankach szwajcarskich. Rosnący kurs waluty Szwajcarii spowodował poza wszystkim, że kredytobiorcy mają nie lada problemy ze spłacaniem kolejnych rat swoich kredytów walutowych. Ich zobowiązania zaś wydanie się zwiększyły.
W chwili obecnej banki wycofują ze swojej oferty kredyty i pożyczki w euro. Na taki krok zdecydował się Bank BPH oraz Nordea. Można przypuszczać, że w ślad za nimi pójdą wkrótce i inne instytucje kredytowe działające na polskim rynku bankowym.
Dlaczego kredyty walutowe są mało popularne?
Powodem odwrotu banków od kredytów w walucie europejskiej jest to, że wśród samych klientów przestały być one modne. Nie są one już tak opłacalne, jak jeszcze kilka lat temu. Brak popytu na kredyty walutowe musiał w naturalny sposób wywołać tendencję do ograniczania udzielania takich produktów kredytowych przez same banki.
Ograniczenie akcji kredytowej w przypadku kredytów walutowych podyktowane jest też koniecznością spełnienia przez banki wymogów rekomendacji S, wedle której rata kredytu walutowego od 2012 roku nie będzie mogła przekraczać 42% pensji netto kredytobiorcy.
