Jeszcze w ubiegłym roku politycy zapowiadali rewolucję na rynku lokat. Wkrótce ma się ona dokonać, bowiem z końcem I kwartału 2012 roku definitywnie z rynku bankowego mają zniknąć tzw. lokaty antybelkowe, umożliwiające unikanie płacenia podatku od zysków kapitałowych, czyli podatku Belki. Jak banki poradzą sobie z tą zmianą?
Antybelki w odwrocie
Już od 1 stycznia 2012 roku miały zniknąć z ofert bankowych lokaty antypodatkowe. Tak się jednak nie stało, ponieważ nowe zasady zaokrągleń podatkowych zawarte w Ordynacji podatkowej, wchodzą w życie dopiero po I kwartale tego roku. W chwili obecnej jest ostatni moment na ulokowanie pieniędzy na lokatach bez podatku.
Co zrobią banki?
W momencie usunięcia możliwości zakładania lokat antybelkowych, banki najprawdopodobniej będą zmuszone do zwiększania oprocentowania lokat oferowanych klientom, aby przeciwdziałać odpływowi depozytów. Tym samym może pojawić się „wojna na lokaty”, oczywiście z korzyścią dla samych klientów. Eksperci twierdzą jednak, że może ona nie nastąpić, ponieważ nadzór bankowy ją zablokuje bardzo skutecznie.
Polisolokaty nie będą alternatywą dla lokat antybelkowych
Jeszcze do niedawna sugerowano, że polisolokaty, które były popularne kilka lat temu, zastąpią antybelki. Banki i ubezpieczalnie musiałby przy tym nawiązać trwałą współpracę, aby oferować takie produkty swoim klientom. Najprawdopodobniej do niej nie dojdzie, jako że nie jest ona opłacalna ani dla jednej, ani dla drugiej strony.
