Każdy kto przynajmniej raz w miesiącu podróżuje polską koleją wie, jak bardzo jest ona „zacofana” w porównaniu z naszymi zachodnimi sąsiadami. Dotychczas wiele osób przymykało oko na warunki panujące w większości pociągów PKP. Sytuacja jednak diametralnie się zmieniła – klienci masowo wybierają inne formy transportu.
Już we wrześniu zeszłego roku, gdy zaczęto modernizować trasę Gdańsk-Warszawa-Gdańsk liczba klientów PKP InterCity spadła o aż 73%. Nikt nie chce bowiem płacić kilkukrotnie wyższej stawki niż za pociąg pośpieszny TLK, kiedy tak czy inaczej jedzie do stolicy dobre kilka godzin. Od zeszłego roku spadł też ruch na trasach z Warszawy do Krakowa, Katowic czy Wrocławia – i to aż 20%. Polskie Koleje Państwowe zmuszone są do podwyższania opłat w związku z modernizacją zarówno tras, jak i składów na Euro 2012. Problem jednak w tym, że pomimo znacznych podwyżek pociągi zamiast przyśpieszyć drastycznie zwalniają. Pasażerowi podróżujący pociągami osobowymi, bądź pośpiesznymi np. do pracy przeważnie nie zmieniają swoich przyzwyczajeń, ponieważ nie mają alternatywy dla transportu kolejowego. Osoby dojeżdżające jednak np. w celach służbowych do stolicy za pośrednictwem PKP InterCity, czy PKP EuroCity do Berlina lub innych miast europejskich wolą wybrać podróż autokarem czy samochodem, zamiast wielogodzinnej tułaczki w starych składach. Dla przykładu – bilet dla dwóch osób na InterCity z Krakowa do Warszawy i z powrotem, podróżujących w 1 klasie kosztuje 598 złotych. Pomimo wysokich cen benzyny i oleju napędowego, kwota ta wystarczyłaby na ponad 100 litrów paliwa, na których objechalibyśmy trasę Kraków-Warszawa-Kraków w standardzie dużo wyższym, niż pociągi PKP. Przy oszczędnej jeździe samochodem palącym 4 litry ON na 100 km (np. VW Golf VI), pieniędzy wystarczyłoby nam na nawet dwukrotną podróż w cenie biletu na pociąg.
Eksperci mówią otwarcie, że czasy świetności PKP dawno minęły wraz z transformacją. Problem jednak w tym, że z roku na rok na polskiej kolei jest coraz gorzej. Jeśli nic w tej kwestii się nie zmieni, to za niedługo spółka PKP InterCity zwyczajnie zbankrutuje.
