Srebro lepszą inwestycją od złota

Jak się okazuje, srebro obecnie jest dużo lepszą formą inwestycji alternatywnej aniżeli coraz bardziej popularne złoto. Jego cena wzrosła zaledwie w ciągu stycznia o aż 20%. Najwięcej osób nie kupuje jednak bezpośrednio sztabek czy monet, ale inwestuje w fundusze inwestycyjne, które przejmują ten obowiązek za inwestora.

W ciągu ostatnich kilkunastu dni w srebro zostało ulokowane aż 900 mln dolarów. Coraz więcej inwestorów otwiera także długie pozycje na ten metal szlachetny wierząc, że jego wzrosty mogą być w najbliższym czasie dużo większe, niż te zanotowane już przez złoto. Specjaliści upatrują wzrostu wartości srebra w rozwoju globalnego przemysłu. Jest on odpowiedzialny za aż 50% popytu na ten metal szlachetny. Tak naprawdę większość srebra jest pochłaniana właśnie przez przemysł i branżę fotograficzną – bo jakieś 64%. Reszta przypada na medycynę i jubilerstwo, które tak naprawdę nie jest głównym przeznaczeniem metali szlachetnych. Obecnie dodatkowo około 17% srebra rocznie skupowane jest przez fundusze inwestycyjne. Z roku na rok procent ten jest coraz większy, ponieważ inwestorzy stopniowo „przesiadają się” z giełdy na rynek surowcowy. Eksperci twierdzą, że nadchodzi przysłowiowe pięć minut dla metali szlachetnych. Złoto tak naprawdę przeżyło już swój boom. Teraz czas na srebro – mówią. Powszechnie jednak wiadomo, że porady ekspertów to nie wszystko, czym należy się kierować pod względem wyboru formy pomnażania kapitału. Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują jednak na to, że srebro będzie raczej w najbliższym czasie drożej, niż tanieć.

Warto więc dodać choćby minimalną część metali szlachetnych do naszego portfela inwestycyjnego. Mogą się one bowiem stać ciekawą alternatywą dla nisko oprocentowanych lokat czy zbyt ryzykownej gry na giełdzie.