Niewiele osób zdaje sobie sprawę z tego, jak bardzo banki obecnie zabiegają w Polsce o klienta. Do tej pory standardem były tradycyjne spoty reklamowe, ulotki czy reklamy w centrach handlowych. Obecnie jednak przyszedł czas na coś nowego – na lokowanie produktu.
Na czym ono polega? Najprościej mówiąc, to nic innego jak „przemycenie” reklamy danego produktu bankowego w serialu, reality-show lub filmie. Po co? Bo taka reklama dużo lepiej działa, niż tradycyjny spot reklamowy. Oglądając „Ojca Mateusza” w kilku odcinkach przewija się placówka Banku Pocztowego i jej kredyt, a w „Klanie” jedna z bohaterek korzysta z ubezpieczenia dołączonego do konta w banku BZ WBK. To nie przypadek, a zamierzone działanie instytucji finansowych. Zresztą nie tylko nich, ponieważ istnieje także odcinek serialu „Na Wspólnej„, gdzie aktorzy przez dobre kilka minut kupują zestaw internetowy w TP SA, a następnie dokładnie pokazują, jak go zainstalować. Często zdarza się, że np. prezenterzy w telewizji mają na ręce zegarek konkretnej marki, a na imprezę charytatywną jadą ufundowany przez producenta samochodem. Wszystko po to, aby wzbudzić u klienta pewnego rodzaju zazdrość i poczucie, żeby chcieć stać się takim, jakim są gwiazdy z pierwszych stron gazet.
Wielu osób z pewnością wyda się to dość „płytka” forma reklamowania produktu, jednak statystyki jasno pokazują, że świetnie ona działa na rynku. Nic więc dziwnego, że sięga po nią coraz więcej firm w Polsce – zwłaszcza banków.
