Tak źle na GPW nie było od dawna. Podczas gdy inwestorzy oczekiwali poniedziałkowych wzrostów, cała Europa (z Warszawą włącznie) dosłownie zanurkowała.
Główne indeksy giełdowe zakończyły notowania na poziomie:
- WIG – spadek o 2,63%
- WIG20 – spadek o 2,47%
- mWIG40 – spadek o 3,03%
- sWIG80 – spadek o 3,13%
Tak duże przeceny na warszawskim parkiecie to efekt pikujących w dół indeksów m.in. w Paryżu czy Frankfurcie. W Europie spadł wskaźnik aktywności przemysłu, a także usług, co z pewnością nie napawa do inwestycyjnego optymizmu. Dodatkowo Komisja Europejska podała, że dług publiczny strefy euro osiągnął rekordowy poziom – 87,2% PKB. Nastrojów na GPW nie poprawił Bank Centralny Hiszpanii, który oświadczył dziś oficjalnie, że gospodarka Hiszpanii weszła w ewidentny etap recesji.
Jeśli kolejne dni będą podobne do poniedziałku, to z pewnością z giełdy zaczną ponownie uciekać inwestorzy. Nikt nie chce bowiem inwestować na rynku, który z dnia na dzień potrafi przynieść kilkuprocentowe spadki – i to zwłaszcza pomimo bycia na najniższym poziomie od lat.
Z powodu ciaglych zmian, duzo osob pozostalo przy lokatach, ja rowniez trzymam czesc oszczednosci na depozytach od Getin