Wczorajsza sesja w Nowym Jorku nie należała do najlepszych. Rynek zareagował spadkami na doniesienia o spadku wskaźnika aktywności w usługach na terenie Stanów Zjednoczonych.
Główne indeksy giełdowe zakończyły notowania na poziomie:
- S&P500 – spadek o 0,77%
- Dow Jones Industrial – spadek o 0,47%
- Nasdaq – spadek o 1,16%
Nie ma co ukrywać, że przez ostatnie kilka dni inwestorzy dosłownie uciekają z parkietu przy Wall Street. Powodów jest wiele – zaczynając od słabych doniesień z amerykańskiej gospodarki, po problemy Hiszpanów z długami. Nadal nie wiadomo także co przyniesie w najbliższych tygodniach włoska oraz portugalska gospodarka. Nikt nie chce ryzykować, więc inwestorzy przynajmniej jak na razie zamieniają giełdę na np. obligację – komentują eksperci.
Z pewnością specjaliści mają wiele racji, lecz na rynku tak czy inaczej i tak pozostaną stali gracze – tacy jak np. fundusze inwestycyjne czy wieloletni wyjadacze giełdowi – np. George Soros. Pytanie tylko, czy złe nastroje na nowojorskiej giełdzie nie odbija się zbyt negatywnie na notowaniach indeksów na Starym Kontynencie.
giełda jest niepewna i nerwowa, wolę coś spokojniejszego, tylko nie wiem co konkretnie wybrać.wiem, że są różne opcje,ale chyba właśnie za duży wybór..