Jedna z największych agencji ratingowych na świecie – Fitch – zdecydowała o obniżce ratingu dwóch hiszpańskich banków – Banco Santander oraz Banco Bilbao Vizcaya Argentaria.
„Obniżka oceny kredytowej z A do BB+ dwóch tak wielkich instytucji finansowych może poważnie zachwiać hiszpańską gospodarką” – ostrzegają specjaliści.
Warto jednak zaznaczyć, że oba nie działają jedynie w Hiszpanii. Banco Santander jest przecież właścicielem polskiego BZ WBK, a także od niedawna Kredyt Banku. Co prawda eksperci uspokajają co do większych problemów gigantów, ale jeśli hiszpański bank-matka wpadnie w tarapaty, to z pewnością nie będzie ciągnął za sobą zbędnego balastu – jakim są niewątpliwie polskie banki.
„To, co dzieje się obecnie w Hiszpanii nie jest normalne. Agencje ratingowe muszą nareszcie dostosować swoje standardy oceny kredytowej do realiów kryzysu, pokazując uczciwie kto jest niewypłacalny” – komentują ekonomiści.
Wszyscy boją się stale tylko jednego – że Hiszpania upadnie. Jeśli tak by się stało, to sens istnienia straciłaby nie tylko Unia Europejska, ale także cała strefa euro.
„W końcu po co utrzymywać przy życiu twór, który i tak byłby nieskuteczny i niewiarygodny w oczach partnerów międzynarodowych?” – pytają eksperci i z pewnością mają rację.