Praktycznie rzecz biorąc wszystkie światowe media stale podkreślają, że mamy kryzys w pełni. Warto jednak zauważyć, że pomimo wszelkich przeciwskazań giełda przy Wall Street (i nie tylko) idzie drugi dzień z rzędu w górę. Rynki spodziewają, że o pomoc z Europejskiego Funduszu Stabilizacji Finansowej może być zmuszona niedługo poprosić Hiszpania, bowiem rentowność 10-letnich papierów dłużnych emitowanych przez Madryt utrzymuje się wciąż blisko poziomu 7% – i to pomimo poprawy nastrojów na rynku.
Główne indeksy giełdowe zakończyły notowania na poziomie:
- S&P500 – wzrost o 0,23%
- Dow Jones Industrial – wzrost o 0,17%
- NASDAQ – wzrost o 0,74%
„Tak dobrych wycen na NYSE nie mieliśmy od dawna. Na ten moment nowojorskie indeksy wyceniane są najwyżej od trzech miesięcy. Najwyraźniej ostatnie dane z amerykańskiego rynku pracy natchnęły pozytywnie inwestorów do lokowania swojego kapitału na giełdzie, bo zakupom akcji nie widać końca” – komentują eksperci.
Warto jednak skurpulatnie obserwować notowania na nowojorskim parkicie (i nie tylko), bo bardzo możliwe, że bańka wzrostowa pęknie już dziś – czyli podczas wtorkowych wycen. Powodów co do tego jest kilka, dlatego wielu sceptyków podcina skrzydła inwestorom. Czas pokaże, kto miał tym razem racje.
