Początkowo na rynku krążyły jedynie plotki na temat ewentualne spowolnienia na kontynencie azjatyckich. W czwartek napłynęły jednak do inwestorów na całym świecie bardzo pesymistyczne dane – gospodarka Chin zwalnia. Automatycznie odbiło się to na piątkowych notowaniach miedzi, bo nie od dziś wiadomo, że „brunatny metal” jest jedną z głownych podpór PKB Państwa Środka.
Obecnie za miedź trzeba zapłacić:
- w Londynie 7 480,50 USD za tonę, to spadek o 0,7%
- w Nowym Jorku 3,3950 USD za funt, to spadek o 0,9%
- w Szanghaju 8 587,00 USD za tonę, to spadek o 0,9%
„Jak widać nawet azjatycki rynek surowcowy dziś mocno zniżkował. Niewątpiwie inwestorzy całego globu przejrzeli na oczy przestając tym samym marzyć o tym, że Chiny są wyjątkiem na tle całego świata podrążonego w kryzysie. Niestety nawet tam nie dzieje się dobrze” – komentują specjaliści.
Ostatnie dane makroekonomiczne ze świata nie dają większych nadziei na to, że poniedziałek rozpocznie się choć odrobinę optymistycznie. Raczej wkroczyliśmy dziś w trend zniżkowy, który może trwać kilka dni – i to nie tylko na rynku surowcowym.