Francuski tygodnik Le Nouvel Observateur podał do informacji publicznej, że zarówno prezydent Francji Francois Hollande i niemiecka kanclerz Niemiec Angela Merkel nie mogą dojść do żadnego porozumienia w sprawie domniemanej i ewentualnej pomoc dla Grecji – w formie nowego planu pomocowego. Niemiecki dziennik Welt am Sonntag wskazuje, że rząd niemiecki jest przeciwny przygotowaniu kolejnego planu pomocowego dla Grecji, gdyż tego rodzaju operacje oznaczają coraz większe koszty ratowania tego kraju. Niemcy nie mogą pozwolić sobie nawet na odroczenie pewnych terminów o które skrzętnie zabiega rząd w Atenach.
Nie tak dawno Merkel wypowiedziała się, że wprowadzone w życie ustalenia dotyczące wdrażania programu naprawczego w Grecji, muszą zostać w końcu wprowadzone – zgodnie z wyznaczonym terminem, czyli do końca 2014 roku. Podobne stanowisko w tej sprawie mają także takie kraje jak Estonia, Słowacja czy Finlandia. Zupełnie odmienne zdanie zdaje się mieć Hollande, który wraz z kilkoma innymi państwami południowej Europy skłonny jest przyznać Grecji nowe środki pomocowe, aby możliwie jak najwcześniej uniknąć sytuacji w której Grecja była by zmuszona do opuszczenia strefy euro. Już 23 sierpnia planowane jest spotkanie między Merkel, a Holande. Eksperci przekonują jednak, że spotkanie nie musi okazać się żadną oczywistą rewolucją, gdyż podział jest niezwykle duży.
Premier Grecji Antonis Samaras również zamierza spotkać się z kanclerz Niemiec – 24 sierpnia – oraz dzień później z prezydentem Francji – rozmowa będzie prawdopodobnie dotyczyć dalszego przedłużenia terminu wyznaczonego na wdrożenie reform. Nie można zarzucić Grecji, że nie stara się wprowadzać w życie narzuconych jej przez pożyczkodawców reform – stara się wedle własnych możliwości. Obecnie w Grecji zostało zawarte porozumienie co do dalszych oszczędności, które wyniosą blisko 11,5 mld euro – taką kwotę żądają od Grecji jej pożyczkodawcy.
