Wygląda na to, że zbierają się coraz czarniejsze chmury nad rynkiem motoryzacyjnym, który według opinii ekspertów, nie skończy się szybko. Szef koncernu Fiat – Sergio Marchionne – okazał się w tym aspekcie wielkim pesymistą, sugerując, że szybkie podniesienie się branży motoryzacyjnej z poważnego kryzysu jest raczej nie możliwe w tak krótkim czasie.
Oświadczył, że światło w tunelu to nadjeżdżający pociąg – dodając tym samym oliwę do ognia. Negatywna i zarazem pesymistyczna wizja branży motoryzacyjnej pojawiła się zaraz po wizycie Marchionne’a w fabryce koncernu Fiat, znajdującej się w Kragujevacu w Serbii. Padły opinie, że kryzys jest na tyle ciężki, że dotychczasowa walka jest bezskuteczna. Unia Europejska powinna więc rozwiązać własne problemy, w poszczególnych krajach, a to z pewnością pomoże zażegnać problem europejskiego rynku samochodowego. Generalny dyrektor turyńskiej firmy potwierdził, że wiele zależy od europejskich rządzących – jego firma zanotowała dalszy spadek sprzedaży aut, który sięgnął blisko 20 procent w porównaniu z rokiem poprzednim.
Eksperci są zdumieni obecnymi wynikami sprzedaży sądząc, że nigdy wcześniej nie doświadczyli tak słabych liczb. Prezydent Serbii Tomislav Nikoliciem wraz z Sergio Marchionne – szefem koncernu Fiat – zauważyli, że w przeciwieństwie do Stanów Zjednoczonych, gdzie prognoza rynku napawa optymizmem, Europa znajduje się w stanie krytycznym, a sytuacja branży motoryzacyjnej jest bardzo poważna. Na poprawę sytuacji będzie nam dane jeszcze sporo poczekać, jednak warto przyznać, że prawdopodobnie nie zmieni się przed 2014 rokiem.