„Czarne złoto” pod kreską

Najwyraźniej inwestorzy surowcowi stracili wiarę w to, że za zapewnieniami Europejskiego Banku Centralnego (a właściwie jego szefa) pójdą czyny, które pomogą dosłownie całemu światu. Od rana większość osób wyprzedaje kontrakty na „czarne złoto”, ponieważ niewykluczone że kryzys na świecie sprawi, iż spadnie zapotrzebowania na paliwa.

Obecnie za ropę naftową trzeba zapłacić:

• w Londynie 113,04 USD za baryłkę, to spadek o 0,45 USD
• w Nowym Jorku 94,55 USD za baryłkę, to spadek o 0,98 USD

„Po czwartkowej zwyżce na rynku „czarnego złota” znów nadszedł ten moment, kiedy nawet swoiści spekulanci stracili wiarę w to, że politykom uda pokonać się kryzys jedynie słowami. Nawet jeśli EBC skupi obligacje Włoch, Hiszpanii czy Grecji to i tak pozostaje problem zwiększonej inflacji – bo w końcu pieniądze na wykup papierów dłużnych, których nikt nie chce będzie trzeba zwyczajnie dodrukować” – mówią ekonomiści.

Jak widać – nie ma idealnego rozwiązania na walkę z kryzysem. Tak czy inaczej musimy przygotować się na jeszcze większe pogorszenie sytuacji na świecie, aby później obserwować nagłe polepszenie nastrojów na rynkach. Jest jednak jeden dobry aspekt dzisiejszy spadków cen ropy naftowej – tańsze rachunki na stacjach benzynowych całego globu przez cały weekend.