hipoteka

Hipoteki są tylko dla desperatów

Kredyty

Choć wydawać się to może szalone, to tak naprawdę hipoteki są tylko dla desperatów. Dlaczego? Bo tak czy inaczej oddamy po trzydziestu latach finansowania ponad drugie tyle, a w międzyczasie bardzo możliwe jest to, że zdążymy kilkukrotnie stracić stałe źródło dochodu. Czy warto jest więc się w to „bawić”?

Jeśli dana osoba musi mieć własne mieszkanie i na dzień dzisiejszy je np. wynajmuje myśląc o zakupie, to jak najbardziej tak. Ale tylko pod jednym warunkiem – że ktoś będzie nam w stanie pomóc. Jeśli wiemy, że np. babcia zostawi nam w spadku dom i będziemy mieli za co spłacić w międzyczasie wieloletnią hipotekę, to warto ją zaciągnąć. Inaczej istnieje bardzo duże prawdopodobieństwo, że zostaniemy zarówno bez dachu nad głową, jak i bez pieniędzy.

„Bądźmy realistami. Przez najbliższe kilkadziesiąt lat naprawdę wiele może się zdarzyć. Utrata pracy, kalectwo, a nawet śmierć są na porządku dziennym. Coraz częściej zdarzają się także rozwody i problemy związane z tym, że kredyt muszą spłacać obie połówki – i to pomimo tego, że już nie są razem. Warto więc przemyśleć sprawę dwa razy, bo potem już nie będzie odwrotu” – pouczają specjaliści.

W momencie wyboru kredytu hipotecznego nie ważne jest tak bardzo samo oprocentowanie, co faktyczny koszt kredytu. Bardzo często dany bank kusi nas niższym oprocentowaniem w skali roku, ale jeśli dodamy do tego wymagane ubezpieczenie czy konto osobiste, które jest warunkiem udzielenia finansowania (nierzadko słono płatne), to wychodzi na to, że nieraz lepiej wziąć droższy kredyt, który w praktyce i tak okaże się być sporo tańszy.

0 0 votes
daj ocenę
Subscribe
Powiadom o
guest
4 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
View all comments
olek
11 lat temu

No bo oczywiscie jest lepiej splacic mieszkanie komus, a o wlasnym pomyslec w wieku 35 – 40 lat

kasis
11 lat temu

Ja płacenia właścicielowi mam już po kokardy. Kupę kasy co miesiąc mu do kieszeni wkładam, a niczego i tak w mieszkaniu nie mogę zrobić. To jest jakieś nieporozumienie.

gość
11 lat temu

jak ktoś bierze kredyt na całe swoje życie, a nie ma możliwości spłacania go to sorry. mój punkt widzenia jest taki, że biorę kredyt na tyle na ile mnie stać. tak się dogadałam w getinie biorąc kredyt na mieszkanie i nie narzekam.

Marek
11 lat temu

Gdyby każdy tak podchodził do tematu to byśmy w motelach mieszkali. Walczyłem o kredyt było warto mam swoje i nikt mi się nie wtrąca jak chcę urządzić i co robię na własnym mieszkaniu.