Hiszpański parlament zdecydował o wprowadzeniu pewnej zapomogi dla osób bezrobotnych. Z pewnością wiadomość ta ucieszy nie jednego bezrobotnego, jednak warto podkreślić, że jest w niej pewien mały kruczek. Wspomniany kruczek to poziom bezrobocia w Hiszpanii. Parlament doszedł do wniosku, że z chwilą, gdy bezrobocie w tym kraju nie spadnie poniżej 20 procent, będzie można otrzymywać zapomogę, która wyniesie blisko 400 euro miesięcznie.
Osoba bez zatrudnienia będzie więc mogła starać się o prawo do zasiłku, które będzie jej co miesiąc wypłacane w kwocie 400 euro. Warto podkreślić, że z pomocy tej już korzysta około pół miliona osób. Obecny poziom bezrobocie – przekroczył już 25 procent – jest tak duży, że praktycznie ciężko jest w tym kraju żyć. Eksperci twierdzą, że zatrudnienia w tym kraju nie ma blisko 6 milionów osób, a co trzeci bezrobotny stracił prawo do zasiłku. Dla wielu więc nowa zapomoga jest jedynym sposobem na przeżycie miesiąca. Jedna z mieszkanek Madrytu przyznaje, że bez nowej pomocy nie była by w stanie przeżyć kolejnego miesiąca.
Jak sama tłumaczy: „Jestem osobą bezrobotną, samotną matką i do tego studiuję. Bez tych pieniędzy nie byłabym w stanie przeżyć”. Są też i ciemne strony decyzji parlamentu hiszpańskiego. Jakie? Prawo do zasiłku straciły osoby bezrobotne, które mieszkają z rodziną, a ich średni dochód na głowę przekracza 480 euro.
