UE nie podpisze umowy stowarzyszeniowej z Ukrainą?

Wiadomości

Ostatnio wspominaliśmy o wymaganiach jakie musiałaby spełnić Ukraina, by Unia Europejska chciałaby w ogóle zacząć z nią rozmawiać o umowie stowarzyszeniowej. Bez wątpienia najbardziej zależy na tym Ukrainie, choć UE także widzi w tym swój interes. Eksperci nie dają jednak wielkich nadziei na porozumienie w tej kwestii, co wiązało by się z brakiem rozmów o podpisanie umowy stowarzyszeniowej.

Były ambasador Stanów Zjednoczonych na Ukrainie powiedział, że sytuacja panująca na Ukrainie z pewnością nie jest zła, ale jest na pewno gorsza niż ta sprzed kilku lat. Twierdzi on także, że ułaskawienie byłego szefa MSW Jurija Łucenki raczej nie wpłynie na dalsze negocjacje w sprawie umowy stowarzyszeniowej, gdyż obecny poziom demokracji na Ukrainie nie dość, że jest zły, to jeszcze jest w fatalnym stanie „technicznym”. Eksperci z całego świata nie mają wątpliwości, że winę za obecny stan rzeczy należy tylko i wyłącznie do obecnego prezydenta Ukrainy Witora Janukowicza, który sprawuje władzę zarówno oficjalną, jak i nieoficjalną.

W trwającej debacie demokratycznej uzasadniono, że władza oficjalna jest mu należna po zmianie konstytucji, jednak nieoficjalna kontrola jest sprawowana nad ważniejszymi mediami oraz sądownictwem. Można więc zauważyć, że żadna decyzja sądów na Ukrainie nie jest sprzeczna z wola Witora Janukowycza. Politolog Serhiy Kudelia z Baylor Univesity wyznaje także, że wszystkie największe stacje telewizyjne są w rękach osób, które są stanowią bliską obecność wśród prezydenta Ukrainy, dlatego najważniejsze dla nich jest dbać o interesy prezydenckiej administracji. Z pewnością kraj ten czekają olbrzymie zmiany oraz reformy demokratyczne, jeżeli chce się kiedykolwiek liczyć w sprawie unijnych decyzji i rozporządzeń, a jak na razie nie jest na najlepszej drodze.

0 0 votes
daj ocenę
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments