Hiszpania nie chce nowych oszczędności!

Wiadomości

Wczorajszego dnia w Hiszpanii zrobiło się troszkę gorąco, gdy na ulicach blisko 28 miast wyszli rozwścieczeni obywatele tego kraju. Czego się domagali i dlaczego zdecydowali się demonstrować? Odpowiedź jest zasadniczo prosta, jednak warto ją troszkę szerzej omówić. Hiszpańscy obywatele – podobnie jak obywatele Portugalii czy Grecji – mają dość ciągłych oszczędności i cięć w strefie ich życia.

Chcieliby natomiast, by rząd doprowadził do sytuacji zwiększenia liczby miejsc pracy w tym kraju. Hiszpanie chcą więc likwidacji rekordowego bezrobocia, które niszczy ich kraj. Apelują samym do premiera Mariano Rajoya, by ten bardziej skupił się na tworzeniu nowych miejsca pracy wyprowadzając tym samym kraj z poważnej recesji. Związkowcy nieśli transparenty, w których wyraźnie napisali, że oszczędności rujnują i zabijają – w przypadku cięć budżetowych to zwykła kradzież. Ludzie wyrażają nadzieje, że rząd zdaje sobie sprawę z obecnej sytuacji na rynku pracy oraz tego, że cięciami budżetowymi nic w tym kierunku dobrego nie zrobi. Eksperci mówią, że trzeba obrać inny kurs i pobudzić wzrost gospodarczy, który temu krajowi jest wyraźnie potrzebny. Niektórzy twierdzą, że obecna droga jaką kroczy rząd zaprowadzi wszystkich prosto w bałagan.

Wczorajsze protesty i demonstracje trwały cały dzień i były zorganizowane przez trzy największe grupy związkowe. Warto pamiętać, że obecny premier Hiszpanii zdecydował się na politykę oszczędności zapowiadając tym samym kolejną serię cięć, podniesienie podatków oraz reformę systemu gospodarczego. Najnowsze plany rządu nie przynoszą jednak entuzjastycznych zachowań wśród demonstrujących – jest coraz gorzej.

0 0 votes
daj ocenę
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments