Sytuacja w Unii Europejskiej jest obecnie dość skomplikowana. Kraje borykają się z nadmiernym zadłużeniem kraju oraz bezrobociem. Z kolei Niemcy nie chcą nadania rozszerzenia kolejnych praw europejskim instytucjom, przez co zahamowana jest bliższa integracja w Europie – wcześniej Niemcy były wyraźnym zwolennikiem tego rozwiązania. Nie jest to jednak sprawą najważniejszą, gdyż do tej pory budżet Unii Europejskiej jest w powijakach i nie wygląda na to, by sytuacja szybko uległa zmianie. Z pewnością orientujemy się, że już w lipcu Parlament Europejski miał głosować za nowo wynegocjowanym budżetem Unii Europejskiej.
Wygląda jednak na to, że w lipcu nie doczekamy się decyzji w sprawie nowego budżetu Unii Europejskiej. Powód? Głównym powodem ciągłych przesunięć jest zbyt wielka niechęć europosłów do proponowanych przez rządy zmian w budżecie. Zbyt wielu europosłom nie podoba się nowy budżet, dlatego nie ma co w tej kwestii ryzykować i rozmawia się już o kolejnym dogodnym terminie uprawniającym do głosowania w sprawie budżetu Unii Europejskiej. Jak na razie najlepszym terminem okazuje się być wrzesień i większość ma nadzieję, że to już wtedy zapadnie ostateczna decyzja w sprawie budżetu Unii Europejskiej.
Nie ulega jednak wątpliwości, że już dziś szefowie grup politycznych w Parlamencie Europejskim zaczną dyskutować o wynegocjowanym w zeszłym tygodniu pakiecie kompromisowych propozycji. Istnieje jednak wiele przesłanek, że wypracowany kompromis jest nie wystarczający, przez co nie wychodzi naprzeciw oczekiwaniom eurodeputowanych. Liberałowie nie chcą jednak poprzeć porozumienie budżetowego w obecnym kształcie, gdyż według nich nic nie zostało do tej pory uzgodnione.