Rząd Indii od jakiegoś czasu boryka się z znacznym spowolnieniem gospodarczym – choć w gruncie rzeczy inne kraje mają mu ciągle czego zazdrościć. W kwestiach gospodarki indyjskiej to bardzo palący problem, gdyż zwiększa i tak powszechne już zjawisko związane z niedożywieniem wśród społeczności. Oferowana przez państwo pomoc jest po prostu niewystarczająca, by poradzić sobie z tak trudnym problemem. Ostatecznie jednak rząd postanowił przyjąć bardziej rozbudowany program pomocy żywieniowej dla najuboższych w kraju – a trzeba przyznać, że jest ich całkiem sporo.
Opozycja twierdzi jednak, że przyjęty rok przed wyborami dekret jest tak naprawdę niedopracowany, dlatego nie wyniknie z tego nic dobrego. Warto jednak pamiętać, że program pomocy żywnościowej będzie jeszcze musiał być zatwierdzony przez prezydenta Indii Pranab Mukherjee. Rząd doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że bezpieczeństwo ich kraju pod względem niedoboru żywności jest w gruncie rzeczy niezbyt okazałe. Warto zauważyć, że przyjęty program pomocy żywnościowej jest uważany za największy tego typu na świecie. Dlaczego? Ponieważ program przewiduje pomoc żywnościową dla ponad 70 procent ludności w kraju, czyli blisko 800 milionów mieszkańców. Program zatwierdza, że na jedną osobę będzie przypadać od 3 do 7 kilogramów zboża, jednak będzie to zależne od dochodów.
Z pewnością przyjęcie tak złożonego programu pozwoli poprawić wizerunek rządu Indii, gdyż od kilku miesięcy powiązany jest dość mocno z problemami gospodarczymi oraz skandalami korupcyjnymi. Niektórzy jednak podkreślają, że program będzie oznaczał zwiększenie wydatków budżetowych, co może mieć bardzo niekorzystny wpływ na stan finansów publicznych oraz cen żywności w kraju – rolnicy będą zatem nie jako zmuszeni do przyśpieszenia swojej produkcji.
