Już w najbliższym czasie czeka nas prawdziwa walka w Kongresie Stanów Zjednoczonych. Zbliżający się koniec roku budżetowego będzie wymagał od kongresmenów kolejnych ustaleń oraz podniesienia limit zadłużenia, gdyż w przeciwnym wypadku może to oznaczać niewypłacalność dla Stanów Zjednoczonych. Jak zwykle Demokraci nie będą mieli łatwego życia, gdyż po przeciwnej stronie barykady są Republikanie niechętnie udzielając swojego poparcia w kwestiach związanych z budżetem ameryki.
Znacząca część Republikanów poważnie rozważa poparcie dla proponowanego budżetu oraz zwiększenie limitu długu publicznego, jednak poparcie to uzależnione jest od osłabienie reformy ochrony zdrowia Obamacare. Obecnie rząd Stanów Zjednoczonych odsunął wizję interwencji zbrojnej w Syrii – przynajmniej na bliżej nie określony czas – dlatego w Kongresie zawrzało na temat nie dokończonych sporów budżetowych, które muszą zostać rozwiązane do 30 września. To właśnie w tym dniu mija rok budżetowy Stanów Zjednoczonych, dlatego brak kompromisu w kwestii wprowadzenia nowej ustawy budżetowej, będzie oznaczać klęskę, która uniemożliwi nawet podstawowe funkcjonowanie rządu, jak i wszystkich agend federalnych. Dodatkowo Kongres musi zgodzić się także na zwiększenie limitu zadłużenia, które obecnie wynosi 16,7 bilionów dolarów.
Nie ulega wątpliwości, że brak porozumienia w kwestii zwiększenia limitu zadłużenia byłby bardzo tragiczny w skutkach, gdyż oznaczałby konieczność ogłoszenie niewypłacalności Stanów Zjednoczonych. Eksperci nie mają wątpliwości, że sytuacja jest obecnie bardzo napięta, choć raczej nie ma przesłanek co do aż tak fundamentalnej niezgody, która przyczyniła by się nie tylko do pogrążenia Ameryki, ale także całego świata.
