Nie wielu z nas zdaje sobie sprawę z faktu, że obecny miesiąc (listopad) będzie kluczowym dla całej Unii Europejskiej w sprawach budżetowych. Ustalenia w sprawie budżetu nie zostały jeszcze do końca dopięte, dlatego ostatnie możliwe decyzje nastąpią właśnie w listopadzie bieżącego roku. W miesiącu tym europosłowie będą musieli znaleźć odpowiedź nowelizacji tegorocznych wydatków we wspólnej kasie.
Dodatkowo Unia Europejska ma za zadanie uzgodnić budżet na przyszły rok, a także wyrazić ostateczną zgodę na wydatki związane z budżetem długoterminowym w latach 2014-2020. Unijny komisarz do spraw budżetowych – Janusz Lewandowski – twierdzi, że opieszałość i wspólna przepychanka krajów unijnych z Parlamentem Europejskim, doprowadziła do sytuacji, w której w jednym czasie potrzeba uzgodnić aż trzy wymagające budżety. Nie mogą to być jednak kolejne powierzchowne ustalenia, a ostateczne dalekosiężne decyzje. Mocne słowa reprymendy należą się jednak nie tylko Parlamentowi Europejskiemu, ale także krajom członkowskim, które do ostatnich chwil zwlekały z załataniem dziury w unijnej kasie na rok obecny. Ponieważ za oknem panuje jesień, to nie ulega wątpliwości, że czas już rozpocząć negocjacje w sprawie przyszłorocznego budżetu Wspólnoty – od stycznie będą już czekać odbiorcy unijnych funduszy.
Regiony są do tego czasu mocno osłabione, gdyż nie wiedzą, co mogą wdrażać, a co nie. Brak zgody budżetowej doprowadza do stanu, gdzie fundusze nie są wypłacane odbiorcom, a wszelkie inwestycje upadają lub stoją w miejscu, tworząc bardzo niebezpieczną sytuację w całej Europie. Ostatecznie pojawia się pewna nadzieja dotycząca budżetu UE, gdyż kraje członkowskie ostatecznie znowelizowały tegoroczny budżet. Niewątpliwie jest to dobra informacja dla PE, który może zatwierdzić wszystkie zmiany i zaakceptować budżet do 2020 roku.
