Wygląda na to, że wiara Francuzów w spójną wizję Europy zmienia się nie do poznania. Coraz więcej obywateli tego kraju twierdzi, że Europa postrzegana jest jako problem, a nie nadzieja na lepszą przyszłość. Nie ulega wątpliwości, że podobne zdanie o Unii Europejskiej mają także i inni mieszkańcy Europy, którzy powoli zapominają wspólną ideę zjednoczenia narodów.
W chwili obecnej liczą się tylko teraźniejsze problemy, więc nie ma co mieć wątpliwości do chwiejącego się społeczeństwa europejskiego. Jeden z dzienników – The Economist – przyznał, że Francuzi stają się coraz bardzie ambiwalentni, co z pewnością może przynieść kłopoty w przyszłości, gdyż przez to Francja będzie postrzegana jako partner, który w szerszym zakresie jest do nieprzewidzenia – jej miejsce z zastąpi ktoś inny, a Paryż trafi do drugiej ligi. Nie ulega wątpliwości, że ostatnie lata kryzysu były bolesnym rozczarowaniem dla Francuzów, gdyż dla większości z nich Unia Europejska stała się zbyt duża i odległa, a poza tym była skoncentrowana na zaciskaniu pasa oszczędnościowego, a nie na pobudzaniu wzrostu i wspierania zatrudnienia. Wielu Francuzów tłumaczy więc, że Unia Europejska nie jest już postrzegana przez nich jako instrument zbawienia, a raczej skuteczny hamulec w drodze do rozwoju i większej konkurencyjności na rynku.
Warto podkreślić, że jest to dość mocne stwierdzenie, zważywszy na fakt, że Francja od zawsze obracała się wokół budowania Europy i w gorszy lub lepszy sposób starała się okiełznać zapędy Niemiec. Jeszcze kilka lat temu Europa była postrzegana jako coś dobrego i pozytywnie wpływającego na rozwinięcie ich państwa. Ich nastawienie jest wyraźnie odmienne od tego co reprezentują inne kraje, gdyż tylko 40 procent Francuzów deklaruje życzliwość wobec Unii Europejskiej – dla porównania w Niemczech jest to 60 procent, a w coraz mniej europejskiej Wielkiej Brytanii 43 procent.
