Dostawy gazu do Europy nie są zagrożone

Wiadomości

Wszystko wskazuje na to, że ostatnia wypowiedź premiera Federacji Rosyjskiej zrobiła nie małe zamieszanie w Europie w kwestii dalszego odbioru rosyjskiego gazu. Niektóre kraje zaczęły się głęboko zastanawiać nad przyszłością i ewentualnym zerwaniem współpracy z Gazpromem. Rozważano też przejście na dostawy gazu z innych krajów, ale z punktu widzenia finansów byłby to nierozważny i niezbyt efektywny krok. Postanowiono więc zwrócić się do Komisji Europejskiej, która miała odnieść się do ostatniej sytuacji – kiedy to premier Rosji wspomniał o tym, że tranzyt gazu przez Ukrainę może ulec blokadzie.

Bruksela pragnie jednak wszystkich uspokoić, ponieważ obecnie nie ma żadnych przesłanek co do tego, by gaz faktycznie przestał płynąć przez Ukrainę. Komisja Europejska zauważa też, że nie istnieją powody, by Rosja miała w tak nielogiczny sposób postąpić, gdyż państwo to – po gwałtownych sankcjach gospodarczych ze strony USA – zarabia na gazie, a więc opiera na nim swoje PKB. Nie ma więc powodu do obaw, że sytuacja ta nagle ulegnie zmienianie.

Skąd wybuch paniki? Wszystko zaczęło się od publikacji listu Dmitrija Miedwiediewa, który oświadczył że już jesieniom może nastąpić poważny kryzys gazowy, bo Ukraina w dalszym ciągu nie jest zainteresowana płatnością za gaz, który pobiera – w czwartek minął kolejny termin na spłatę długu, jaki Rosja wyznaczyła Ukrainie. Czy Rosja jest w stanie zatrzymać transport gazu do reszty Europy? Wszystko wskazuje na to, że nie, ale sytuacja na świecie jest dość skomplikowana, przez co nie można być niczego pewnym.

0 0 votes
daj ocenę
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments