W Polsce rynek ubezpieczeniowy funkcjonuje całkiem dobrze i z reguły każda ze stron jest zadowolona – oczywiście, można by chcieć większych odszkodowań, ale nie zawsze można na to liczyć. Od jakiegoś czasu ubezpieczyciele zauważyli, że zwiększa się fala wyłudzeń, które zdecydowanie nie są im na rękę. Te koszty zwykle ponoszą inni ubezpieczeni, bo ktoś musi je pokryć. Zmniejszają się więc szanse na większe odszkodowanie, a i składki stają się coraz większe. Co ciekawe, tylko w poprzednim roku ubezpieczyciele wykryli wyłudzenia odszkodowań i świadczeń na kwotę 130 milionów złotych! Suma robi wrażenie, ale niestety nie pozytywne.
Jest to dość niepokojące zjawisko, zwłaszcza że rośnie w dość ekspresowym tempie. Najwięcej wyłudzeń jest w przypadku ubezpieczenia na życie – wzrosły o 41 procent. Co ciekawe, tylko o 3 procent wzrosły wyłudzenia majątkowe i osobowe. Według Polskiej Izby Ubezpieczeń liczba wyłudzeń w Polsce w samym 2013 roku wyniosła 8 tysięcy 353 przestępstwa, co jest dość niechlubnym wynikiem. Warto zaznaczyć, że duża fala wyłudzeń jest też spowodowana przez samych kierowców – najczęściej z tytułu OC komunikacyjnego. Niektórzy też wyłudzają z AC, a także NNW. Nie łatwo jest wszystkich kontrolować, dlatego PIU jest pewna, że wyłudzeń jest znacznie znacznie więcej, ale nie sposób jest wszystko udowodnić.
W swoich podejrzeniach, czy oskarżeniach ubezpieczyciele też muszą być ostrożni, bo zdarza się, że szargają imię niewinnej osoby – po błędnym przeanalizowaniu sprawy. Nie można więc wszędzie widzieć złodzieja, a przynajmniej nie tam, gdzie go nie ma. Analiza faktów powinna być poparta niezłą dokumentacją, a nie szczątkowym zapoznaniem się ze sprawą. W ten sposób uda się wydać osąd rzetelny i jak najbardziej prawidłowy. Warto zaznaczyć, że suma łącznych składek uzyskanych przez ubezpieczycieli w 2013 roku wyniosła 58 miliardów złotych, podczas gdy branża musiała wypłacić 37 miliardów złotych świadczeń i odszkodowań. Wygląda jednak na to, że i tak jest na niezłym plusie.
