O tym, że klimat życia w Polsce jest ciężki, wie praktycznie każdy z nas. Trudności ze znalezieniem pracy, nieadekwatne wynagrodzenie do pełnionych obowiązków, drogie leczenie lub jego całkowity brak, wciąż drożejące ceny żywności i rachunków. Wszystko to powoduje, że w ludziach wzmaga się frustracja życia w miejscu, które nigdy nie będzie dla nich prawdziwym domem, a prawdziwą męczarnią przez resztę swoich dni. Oczywiście, każdy jest kowalem własnego losu, jednak ciężko jest coś zmienić, kiedy nie ma się żadnych perspektyw? A skoro już o klimacie w Polsce wspomnieliśmy, to warto zauważyć, że Komisja Europejska wymaga wyjaśnień w sprawie kiepskiej jakości powietrza w naszym kraju.
Zapewne wieli z was jest zaskoczona, ponieważ od lat uważaliście, że życie w Polsce być może nie należy do najłatwiejszych, ale z pewnością jest dużo zdrowsze – czystość powietrza itp. Komisja Europejska ma jednak do nas pewne zastrzeżenia i wymaga wyjaśnień. Co prawda, poziom zanieczyszczenia powietrza w żaden sposób nie może się równać z tym, co obserwujemy w Chinach lub Stanach Zjednoczonych – krajach bardziej uprzemysłowionych. Europy to jednak nie obchodzi, ponieważ nad swoim terenem, chce mieć taką czystość powietrza, jaką da się uzyskać najnowszej generacji maszynami – energia z kolektorów słonecznych, wiatru, czy wody (pomysłów jest wiele).
Minister środowiska – Maciej Grabowski – będzie więc miał pełne ręce roboty, by wytłumaczyć sprawę z Komisją Europejską. Według komisji dopuściliśmy do tego, że w pewnym czasie przekroczyliśmy dopuszczalne normy jakości powietrza, które obowiązują wszystkich członków Unii Europejskiej. Polska nie może więc stawać na wyższej pozycji – jest traktowana na równi z innymi. Czy mogą wyniknąć z tego jakieś nieprzyjemne dla nas konsekwencje? Jeżeli nasz rząd nie odpowie i nie wyjaśni całej tej spawy, to możemy być pewni, że sprawa trafi do Trybunału Sprawiedliwości UE, a ten jak wiemy jest dość zasadniczy i szybko udzieli odpowiedniej kary – stosownej do „wykroczenia”.
