Setki restauracji KFC zostało tymczasowo zamkniętych. Z jakim problemem borykają się restauracje?

Firma Wiadomości

Restauracje KFC w Wielkiej Brytanii borykają się z poważnym kryzysem. Sieć musiała zamknąć ponad 750 z 900 istniejących w tym kraju restauracji. Powód to… brak kurczaków.

Problemy z zaopatrzeniem

 

Kentucky Fried Chicken (KFC) to doskonale znana Polakom amerykańska sieć barów szybkiej obsługi założona w 1930 roku przez Harlanda Sandersa. W Polsce funkcjonuje 210 tego typu restauracji. W Wielkiej Brytanii ponad cztery razy więcej – blisko 900. Od ubiegłego tygodnia brytyjskie lokale KFC borykają się z poważnym problemem z zaopatrzeniem. Ponad 80 procent restauracji jest zamkniętych. Brakuje kluczowego produktu – kurczaka.

 

Zawiodła firma kurierska

 

KFC w Wielkiej Brytanii właśnie zmieniło dostawcę – z Bidvest Group na DHL. Kłopoty wynikają właśnie z tej zmiany – zaopatrzenie setek punktów okazało się dla DHL zbyt wielkim logistycznym wyzwaniem. Firma DHL miała odbierać odstawy od specjalistów Bidvest, jednak pod koniec zeszłego tygodnia, nowy system oprogramowania komputerowego stworzony w celu zarządzania zamówieniami i dostawami zawiódł.

 

DHL ma obecnie zaledwie jedno centrum dystrybucyjne dla KFC w Wielkiej Brytanii (w miejscowości Rugby), a Bidvest miał ich kilka na terenie całego kraju, dzięki czemu podróże do restauracji były krótsze. Chaos w dostawach spotęgowało również zamknięcie w walentynki autostrady M6. W magazynach leżą stosy zmarnowanego drobiu, czekające na odbiór przez ciężarówki.

 

Koniec świata

 

Brytyjczycy są zszokowani zaistniałą sytuacją. Problemy KFC odbiły się szerokim echem w mediach społecznościowych. „Najpierw brak kurczaka w KFC, później trzęsienie ziemi. To koniec czy nie?” – pisała żartobliwie jedna z internautek. Niektórzy pracownicy restauracji KFC narzekali również na portalach społecznościowych, że zamknięcie restauracji pozbawi ich części pensji.

 

Do kłopotów KFC odniosła się nawet brytyjska policja. „Proszę nie kontaktować się z nami w sprawie kryzysu KFC – to nie jest sprawa dla policji, jeżeli twoja ulubiona knajpa nie serwuje artykułów, które chcesz zamówić.” – taki komunikat pojawił się 20 lutego na profilu Policji Tower Hamlets na Twitterze.

 

Kryzys jest kosztowny

 

Początkowo niektóre restauracje zmieniły swoje menu ze względu na brak mięsa, jednak setki zadecydowano zamknąć. W oknach lokali zawisły kartki następującej treści: „Przepraszamy z powodu zamknięcia. Dostarczamy nasze kurczaki świeże do restauracji, jednak dzisiaj mieliśmy pewne problemy z dostawą. Nie chcieliśmy otwierać naszych restauracji bez pełnego menu, jednak wrócimy do pracy tak szybko, jak będzie to możliwe”.

 

KFC nie chciało podać oficjalnej liczby zamkniętych placówek – informacji o zamkniętych 750 lokalach udzielił związek zawodowy GMB, do którego należą pracownicy Bidvest Group. Jak dotychczas, KFC nie podało, kiedy restauracje zostaną otworzone ponownie. Jeden z pracowników przekazał, że nie będą to dni, ale raczej tygodnie. Sieć zachęciła swoich klientów do odwiedzin specjalnie stworzonej strony internetowej w celu odnalezienia otwartego lokalu, tych jednak pozostało niewiele.

 

Jak szacują eksperci, problem z dostawami może kosztować KFC około 1 milion funtów dziennie.

 

Czy w Polsce będą problemy?

 

Polscy fani KFC mogą spać spokojnie – jak powiedziała Maria Grzybowska z biura prasowego AmRest, „na rynkach, na których operatorem marki KFC jest firma AmRest, nie ma ryzyka wystąpienia takich problemów. Mamy zapewnioną ciągłość dostaw realizowaną przez naszych wieloletnich lokalnych partnerów”.

0 0 votes
daj ocenę
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments