Kryzys ekonomiczny jest już wszechobecny, ale co ciekawe Polska jest wyspą na mapie ekonomicznej, która nieźle daje sobie z nim radę. Wielu analityków zwraca oczy właśnie ku naszej ojczyźnie, ponieważ wbrew agencji ratingowych, które obniżają ratingi Francji czy Włoch, Polska otrzymuje jedynie gorsze oceny perspektywiczne. Świadczy to o tym, że rozwijamy się bardzo dobrze wobec innych krajów, ale zbyt wolny by dogonić je.
Specjaliści nie kryją tego, że gorsze perspektywy przyszłościowe wpłyną na popyt kredytów, jednak nie powinno to zbyt zaszkodzić naszemu sektorowi bankowego. Wręcz przeciwnie – obecnie trzyma się on najlepiej z całej Europy. Szacuje się, że pod koniec roku polskie instytucje finansowe zanotują rekordowy zysk roczny w kwocie ok. 15 mld złotych. Nieoficjalnie mówi się, że właśnie teraz polska gospodarka wkracza w erę prawdziwego rozwoju. Inwestycje na Euro2012 powodują, że na gwałt buduje się drogi, linie kolejowe czy stadiony. Prognozuje się, że Polska jest obecnie najbardziej obiecującym rynkiem w regionie i to właśnie tu, a nie np. w Niemczech będzie się inwestowało w przeciągu najbliższych lat. Czy wpłynie to na poprawę ogólnej sytuacji życiowej? Pewnie nie dla wszystkich, ale dla części z nas (szczególnie specjalistów) przybędzie miejsc pracy, prawdopodobnie wzrosną zarobki, ponieważ mało kto zgodzi pracować się więcej niż teraz za tę samą stawkę.
Czyżby nastawały w Polsce złote czasy? Tego tak naprawdę nie wie nikt, jednak na pewno z rok na rok, pomimo wzrostu cen, będzie rósł standard życia Polaków. Daleko nam jednak do takich krajów jak Niemcy czy Francuzi, jednak nie powinniśmy czuć się od nich gorsi, ponieważ to nasz sektor bankowy prężnie nie rozwija, a nie niemiecki czy francuski.
