Oczy prawie wszystkich światowych inwestorów zwrócone są ku Włochom, którzy coraz bardziej borykają się z problemem kryzysu europejskiego. Poniedziałkowa akcja promująca zakup obligacji odniosła bardzo duży sukces, a rząd zapowiada kolejną emisję papierów dłużnych już 12 grudnia, podwyższając jednocześnie ich oprocentowanie. Czy słusznie?
Obecnie oprocentowanie trzyletnich obligacji we Włoszech wynosi 7,89%, a dziesięcioletnich 7,56%. Warto pokreślić, że jeszcze w październiku oprocentowanie tych samych obligacji było o prawie 2% niższe. Pomimo tego, że poziom oprocentowania przekroczył psychologiczny poziom 7%, to i tak lokalni inwestorzy nie boją się zakupu włoskich obligacji. Cała wystawiona na sprzedaż pula o wartości 7,5 mld euro znalazła bardzo duże zainteresowanie wśród inwestorów. Dlaczego Włosi aż tak bardzo windują oprocentowanie swoich papierów dłużnych? Analitycy są zgodni – kasa jest pusta, a zbliża się wykup obecnych papierów dłużnych. A chodzi o niemałe kwoty, bo do lutego 2012 roku Włosi będą musieli wyłożyć na stół ponad 50 mld euro. Jeśli nie uda im się zebrać aż tak dużej ilości środków to bardzo możliwe, że nie będzie innego wyjścia niż ogłoszenie bankructwa Italii. Problem w tym, że krok ten pociągnie za sobą całą Europę, a może nawet spowoduje upadek strefy euro.
Miejmy nadzieje, że najgorszy scenariusz się nie sprawdzi, i że uda nam się uniknąć bankructwa Włoch. Jeśli nie, to analitycy prognozują, że Europa może zatrzymać się nawet 30 lat w rozwoju, a wielu krajach możliwa jest silna recesja. Jak będzie faktycznie? Tego nikt nie wie – czas pokaże.
