Można powiedzieć, że prowizje od transakcji dokonywanych kartami płatniczymi w Polsce są prawdziwym tematem tabu. Pomimo tego, że stale się rozwijamy, to od lat pozostają one na niezmienionym poziomie – jednym z najwyższych na świecie. Wygląda jednak na to, że sytuacja ta w najbliższym czasie poważnie się zmieni.
Narodowy Bank Polski prognozuje, że spadną one w ciągu najbliższych kilku lat nawet o połowę. Będzie to możliwe dzięki podpisaniu przez operatorów kart, banki i sprzedawców stosownych porozumień, na mocy których podzielą się oni swoimi zyskami. Nieoficjalnie mówi się o tym, że pierwsze obniżki interchange nastąpią już w tym roku. Na początku 2013 roku ma być wprowadzona w życie ogólna obniżka prowizji o aż 0,5%. Niewątpliwie pozwoli to na obniżenie cen wielu towarów – zwłaszcza tych droższych, np. z branży elektronicznej. Każdy medal ma jednak dwie strony – NBP otwarcie mówi o tym, że obniżenie prowizji od transakcji jest możliwe jedynie przy pomocy zwiększenia się rynku płatności bezgotówkowych w Polsce. Jeśli wzrośnie liczba punktów przyjmowania płatności kartami płatniczymi, a Polacy wreszcie przestaną używać gotówki do regulowania większości zobowiązań, to prowizje zostaną obniżone praktycznie że automatycznie. Co prawda rzesza osób używających kart płatniczych na co dzień stale rośnie, ale nie zapominajmy o tym, że poziom nieubankowienia w Polsce jest nadal na bardzo wysokim poziomie – około 30%.
W skrócie wygląda to tak, że tacy operatorzy jak VISA czy MasterCard zrezygnują na jakiś czas z części zysków, ale pod warunkiem zwiększenia się rynku płatniczego w naszym kraju. W praktyce jest to bardzo rentowna inwestycja, która będzie się zwracać bez końca – pytanie tylko, czy nas na nią stać.
