Brzmi to nieco dziwnie, ale eksperci uznają, że w recesji jako pierwsza w całej strefie euro znalazła się właśnie Belgia, a nie jeden z krajów peryferyjnych Eurolandu – Grecja, Hiszpania, Portugalia, czy też Włochy i Irlandia. Formalnie, w drugiej połowie 2011 roku Belgia popadła w recesję. Na to wskazują w sposób jednoznaczny opublikowane dane ekonomiczne.
Belgia „pod kreską”
Ekonomiści wyliczyli, że belgijska gospodarka znalazła się poniżej granicy zero jako pierwsza w strefie euro i prognozują oni, że w 2012 roku nie tylko sytuacja ta nie ulegnie poprawie, ale recesja obejmie cały blok. W ostatnim kwartale 2011 roku PKB Belgii zmniejszył się o 0,2%, a w ciągu III kwartału spadek ten wyniósł 0,1% w skali kwartału. Skoro gospodarka Belgii notuje ujemne wyniki już drugi kwartał z rzędu, to należy powiedzieć, że jest ona w recesji, choć oczywiście stan ten nie ma wielkiej skali.
Belgia prognozuje, co stanie się z Europą
Dla wielu specjalistów sytuacja ekonomiczna i gospodarcza Belgii jest najlepszym barometrem dla całej Europy, a zwłaszcza dla strefy euro. Wiele krajów sąsiadujących z Belgią, albo należących do tego samego europejskiego bloku, już dziś zmaga się z początkami recesji. Są one najprawdopodobniej naturalnym następstwem kryzysu zadłużeniowego Eurolandu, jak i wprowadzanych pakietów oszczędnościowych. Docelowo mają one pomagać w uzdrowieniu gospodarek strefy euro, ale przejściowo spowodują recesję, o czym przekonamy się niebawem, kiedy publikowane będą kolejne dane kwartalne krajów europejskich.
