Wczorajsza sesja na warszawskim parkiecie została zakończona sporymi spadkami. Wszystko przez Grecję oraz to, co działo się na Wall Street za oceanem.
Główne indeksy zakończyły notowania na poziomie:
- WIG – spadek o 1,33%;
- WIG20 – spadek o 1,52%;
- mWIG40 – spadek o 1,06%.
Wszystko przez słabe nastroje inwestorów za oceanem. Stale powracający temat greckiego upadku pociągnął akcje kluczowy spółek na Wall Street w dół. Tym samym warszawscy inwestorzy postanowili sprzedawać na GPW co się tylko dało. Nie wykluczone bowiem jest to, że zadłużona Hellada nie otrzyma kolejnej transzy pomocowej, bez której po prostu zbankrutuje. W kolejce po pomoc zaczyna także stawać Hiszpania i Włochy, które mają coraz większy problem z ogromną rzeszą młodych bezrobotnych. Wszystko przez stojący w miejscu rynek, który nie tylko nie zatrudnia nowych pracowników, ale na dodatek zwalnia osoby, które przepracowały już w danej firmie wiele lat.
Nikt nie ma wątpliwości, że nie obejdzie się bez doraźnej pomocy finansowej. Pytanie tylko, skąd Unia Europejska będzie brała dodatkowe środki – w końca unijna kasa już jest pusta.