Niewiele osób wie, że zakładając lokatę bankową można negocjować jej oprocentowanie – zwłaszcza jeśli chcemy zdeponować minimum kilkadziesiąt tysięcy złotych. Co prawda wszystko zależy od banku i kapitału klienta, ale warto „dochodzić się o swoje”, ponieważ możemy dostać nawet 10-15% więcej niż w standardowej ofercie „dla klienta z ulicy”.
Przy oszczędnościach na poziomie 50 000 złotych można negocjować oprocentowanie w Banku BPH, Eurobanku, Credit Agricole czy Nordei. Jeśli nasz wolny kapitał to przynajmniej 100 000 złotych, to warto udać się do BZ WBK, MultiBanku, Getin Banku czy nawet PKO BP. Każdy z nich chętnie rozmawia o podniesieniu oprocentowania w oddziale. Zasada jest jedna – im więcej zdeponujesz, tym więcej dostaniesz. Istnieje jeszcze opcja bezpośredniej rozmowy z dealerem banku, a nie z doradcą w oddziale. Jest ona jednak zarezerwowana dla osób, które zdeponują przynajmniej kilkaset tysięcy złotych, a w przypadku niektórych banków – takich jak np. PKO BP – kwota ta to minimum 1 mln złotych. Dealerzy obsługują bezpośrednio skarbiec banku, dzięki czemu mogą zaproponować indywidualne warunki, niedostępne dla przeciętnego Kowalskiego. Warunkiem są jednak duże pieniądze, które chcemy zdeponować w danej instytucji finansowej – przeważnie mowa o milionach złotych.
Nie ma się więc czego bać, tylko ruszyć do pobliskiego banku i próbować negocjować oprocentowanie swojej lokaty. Niewykluczone, że jeśli posiadamy np. od długiego czasu konto osobiste w danej placówce, to „na dzień dobry” dostaniemy niezłą ofertę, która będzie znacząco odstawać od tej np. ze spotów telewizyjnych danego banku.
