Warto od czasu do czasu przejrzeć ofertę kart kredytowych dla osób z większym portfelem. Jedną z nich jest z pewnością VISA Infinite, oferowana przez największy bank w Polsce – czyli PKO BP. Czy warto posiadać tego typu plastik w swoim portfelu?
Z pewnością przeciętny Kowalski nie wykorzysta jej wszystkich zalet, ale osoby które wydają przynajmniej kilka tysięcy złotych kartą kredytową miesięcznie z pewnością docenią atuty VISY Infinite. Jedną z nich jest ogromny limit, który może wynieść nawet 1 mln złotych. Klient na spłatę zadłużenia na 55 dni, co jest wartością średnią w tym segmencie rynku. Jeśli nie zdąży, to zadłużenie będzie oprocentowane na 18,40% w skali roku. Istnieje możliwość rozłożenia jednej lub kilku transakcji na dogodny kredyt ratalny w karcie, którego oprocentowanie to 13,40% w skali roku. Dla tych, którzy zdecydują przenieść swoją kartę do PKO BP obowiązuje promocja, w ramach której przez pierwsze sześć miesięcy oprocentowanie zadłużenia wynosi zaledwie 9,90% w skali roku. Warto także wspomnieć o darmowym serwisie concierge, który zamówi dla klienta kwiaty czy zorganizuje bilety na wybrany koncert. Karta ma także dołączony pakiet ubezpieczeń assistance, które pozwolą wyjść z opresji, kiedy np. samochód na drodze odmówi posłuszeństwa lub zepsuje nam się telewizor. Wystarczy nawet jeden telefon, a konsultant sam znajdzie dla nas najlepszego specjalistę w okolicy. Rozliczenia VISĄ Infinite zagranicą są rozliczane w euro, a okres jej ważności wynosi aż 4 lata. Jedyną wadą jest to, że wydanie i utrzymanie karty kosztuje 800 złotych rocznie. PKO BP rekompensuje to tym, że wydaje na życzenie klienta dowolną liczbę kart dodatkowych za darmo.
Można z całą świadomością powiedzieć, że powyższa oferta karty kredytowej nie jest dla każdego. Na pewno będą z niej zadowolone osoby zamożne, które oczekują solidnej obsługi, wysokiego limitu i prestiżu zagranicą. Osoby, które jednak sporadycznie korzystają ze swojego plastiku nie powinny wybierać jednak takiego, którego utrzymanie kosztuje prawie tysiąc złotych rocznie. Po prostu nie warto.
