GPW

Małe emisje dają najwięcej zarobić na Catalyst

Obligacje Wiadomości

W dobie kryzysu coraz więcej osób próbuje swoich sił na polskim rynku obligacji korporacyjnych – czyli Catalyst. Jest to stosunkowo młody rynek, na którym mało kto wie, które papiery wybierać, aby dobrze zarobić.

Warto prześledzić oficjalne dane, z których wynika że nawet 80% spółek notowanych na Catalyst, przeprowadzających emisję na poziomie 10 mln złotych i więcej oferuje oprocentowanie na poziomie 11% w skali roku. To sporo, ale dużo więcej oferują przedsiębiorstwa, które emitują papiery na kwotę 3  mln złotych i mniej. Wiele z nich oferuje oprocentowanie roczne na poziomie nawet 13%. Jest to spowodowane głównie tym, że duże firmy nie muszą zbytnio walczyć o klienta. Wystarczy, że światło dzienne ujrzy informacja o tym, że któryś z kluczowych banków emituje obligacje. Choćby były one oprocentowane na poziomie lokat bankowych, to i tak z pewnością znajdą nabywców. Dużo inaczej wygląda sytuacja małych i średnich firm – często z branży technologicznej lub IT – które poszukują nowych środków na rozwój. Bardzo często nie są one szeroko znane wśród inwestorów, więc muszą oferować wysokie oprocentowanie, by przyciągnąć potencjalnego nabywcę obligacji korporacyjnych. Mała firma oznacza też bardzo często większe ryzyko inwestycyjne, które w przypadku obligacji bądź, co bądź – ale istnieje.

Z pewnością obligacje korporacyjne nie oferuje tak dużej ochrony kapitału, jak np. tradycyjne depozyty bankowe, ale dają za to nierzadko dużo większy zysk. Wybierając mądrze można zarobić ponad 10% w skali roku. Problem w tym, że w Polsce nadal brakuje „grubych ryb” na rynku Catalyst.

0 0 votes
daj ocenę
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments