Facebook to kolos na glinianych nogach

Wydawać by się mogło, że Facebook to obecnie firma, której mało kto może obecnie zagrozić na rynku. Tymczasem specjaliści rynku IT wstrzymali oddech, gdy spółka Marka Zuckerberga przejęła ostatnio za 1 mld dolarów konkurencyjną witrynę Instagram, która wyznaje podobny model biznesowy.

Początkowo ideą Facebooka było to, by umożliwić studentom poznawanie fajnych dziewczyn z okolicznych uczelni – a z czasem – z całych Stanów Zjednoczonych. Mania zakładania profili społecznościowych oraz umieszczania na nich prawdziwych danych i zdjęć zrobiła się tak ogromna, że bardzo szybko mało odwiedzana witryna przerodziła się z jedną z najczęściej odwiedzanych stron w sieci. Krążą plotki, że model biznesowy giganta nie był całkowicie autorską ideą Marka Zuckerberga. Przez ostatnie kilka lat miało miejsce kilka słynnych procesów sądowych na ten temat. Ostatecznie uznano jednak, że Zuckerberg był protoplastą Facebooka – obecnie najpopularniejszego portalu społecznościowego na świecie. Internet jednak stale się rozwija, a wraz z nim takie strony, jak np. Instagram. Pozwala ona na umieszczanie zdjęć robionych telefonem komórkowym czy tabletem, przez co zyskała szybko szerokie grono sympatyków. Wielu specjalistów mówi otwarcie, że strona została przejęta, ponieważ zagrażała coraz bardziej pozycji Facebooka.

Trudno powiedzieć, ile jest w tym tak naprawdę prawdy, a ile plotek. Niewątpliwie jednak Mark Zuckerberg może jak na razie odetchnąć z ulgą. Niektórzy jednak mówią, że do czasu. Jak wiadomo – rynek nie lubi próżni, więc z pewnością za niedługo pojawią się kolejne portale zagrażające pozycji popularnego „fejsa” jako lidera na rynku. Pytanie tylko, czy Zuckerberg ma kolejne miliony – a raczej nawet miliardy – na zakup kolejnych konkurentów – w celu ochrony własnej firmy oczywiście.