Sytuacja bułgarskich banków jest o tyle nieciekawa, że Komisja Europejska postanowiła wspomóc tamtejszy system finansowy kwotą wynoszącą 1,69 miliardów euro. O tak dużą pomoc zwróciły się bułgarskie władze, które nie są w stanie poradzić sobie z reakcją na ostatnio przeprowadzone ataki na banki – w ostatnich tygodniach było ich całkiem sporo. Nie jest to jednak pomoc oparta o raty a linię kredytową, o jaką wnioskowała Bułgaria. Komisja Europejska nie miała żadnych wątpliwości co do tego, by stwierdzić że propozycja bułgarskich polityków jest zgodna z regulaminami jednolitego europejskiego rynku. Co więcej, unijny komisarz do spraw konkurencji Joaquin Almunia stwierdził że pomoc ta pomoże ustabilizować bułgarski system bankowy, który obecnie nie jest w „dobrej” formie.
Decyzja o konieczności poprawy sytuacji w systemie bankowym Bułgarii wynikła z wspólnych rozmów największych liderów partii politycznych. Ustalili oni zgodnie, że trzeba działać, a przede wszystkim walczyć z panikom jaka została wywołana na rynku. Uspokojenie ludzi to pierwszorzędna sprawa, z którą jak na razie rząd sobie nie poradził. Podjęto więc decyzję o państwowym wsparciu finansowym dla banków. Wymagana jednak była zgoda Komisji Europejskiej, dlatego z informacją tą czekano do wczoraj.
Bułgarscy politycy mają nie lada orzech do zgryzienia. Zarówno obywatele, jak i tamtejsze firmy są zaniepokojone sytuacją banków, dlatego przed placówkami pojawia się coraz to większa ilość klientów żądających wypłat ze swych kont bankowych. Sytuacja wymknęła się spod kontroli, ale zarówno partia rządząca, jak i opozycja twierdzą, że pieniądze obywateli i firm są w bankach bezpieczne i nic im nie grozi – banki będą pracować, a żadnego kryzysu nie będzie.
