Giełda w Tokio

Azjatyckie giełdy idą śmiało do góry

Giełda Wiadomości

Pod wpływem obietnic europejskich polityków obiecujących uporanie się z panoszącym się wszędzie kryzysem Azja przeżywa największe, trwające już 4 dni ożywienie. Od 2009r. nie było tak wielkich wzrostów na tamtejszych rynkach – inwestorzy indywidualni dosłownie oszaleli na punkcie kupowania akcji chińskich i japońskich spółek.

Wzrosty są nie tylko obecne na giełdzie. Rosną także notowania obligacji, a także azjatyckich walut. Kurs akcji Banku Chińskiego wzrósł o aż 8,90% na sesji w Hong Kongu po tym, jak padła informacja o tym, że bank ten zamierza zakupić pakiety większościowe w 4 największych azjatyckich bankach.

Na giełdzie w Tokio indeks Nikkei wzrósł o 2%, chiński Shanghai Composite Index wzrósł jednak skromnie o jedynie 0,2%. Inwestorzy byli w bardzo dobrych nastrojach. Pod koniec notowań indeksy zarówno w Hong Kongu jak i Dżakarcie rosły o średnio 3%. Co jest jednak powodem tak dobrych nastrojów?

Jednym z powodów może być na pewno podpisanie przez Chiny kontraktu na dostawy gazu na najbliższe 30 lat. Mówi się o 68 mld metrów sześciennych, więc jest to wzrost wobec zeszłego roku o aż 12% (w 2010 r. Chiny zamówiły ok. 60 mld sześciennych gazu od Rosjan). Inwestorzy wierzą, że pomimo kryzysu chiński przemysł będzie rósł w siłę.

Azjatyccy inwestorzy uwierzyli także w zapewnienia europejskich polityków, co skłoniło ich do pewnego zakupu akcji. Wiadomo, że obietnice parlamentarzystów nie są wiarygodną prognozą inwestycyjną, dają jednak one pewnego rodzaju nadzieje na zmiany. W tym wypadku zmiany na lepsze. Chińczycy bowiem wierzą, że uda im się nie tylko odbudować nadszarpaną potęgę, ale wręcz ją powiększyć.

0 0 votes
daj ocenę
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments