Kryzys we Włoszech zmusza obywateli do jedzenia mniej mięsa

Wiadomości

Niewątpliwie bardzo ciężko wyobrazić sobie sytuację w której dany kraj radykalnie zmienia swoje warunki żywieniowe, nawet jeśli dodamy do tego fakt podjęcia działań antykryzysowych. Niestety ale życie nie jest bajką, a nawyki da się zmienić – choć często musi to być pod wpływem dużego impulsu. W kryzysowej sytuacji nie tylko finansowej, ale i gospodarczej są włosi. W prosty sposób przyszło im zmienić nawyki żywieniowe, na co wpłynęła powszechnie panująca opinia na temat potrzebie oszczędzania. Włosi postanowili więc zajadać się większą ilością makaronu i domowej roboty pizzą, niż mięsem, które w ostatnim czasie jest coraz mniej. Związek rolników indywidualnych Coldiretti postanowił przeprowadzić sondaże w tej sprawie. Z ostatnich wyników wstępnie wiadomo, iż w ciągu pierwszych miesięcy tego roku wzrosło spożycie makaronu o blisko 3 procent, a o blisko 6 procent spadła konsumpcja mięsa – zwłaszcza uwielbianych, lecz drogich befsztyków. Obecnie włosi najwięcej kupują kurczaków, a to ze względu na ich relatywnie niską cenę. Warto wspomnieć także o spadku sprzedaży ryb.

Z przeprowadzonego sondażu wynika również, że blisko 43 procent Włochów ograniczyło zakupy w małych tradycyjnych sklepikach oraz supermarketach, na rzecz dyskontów – jedna trzecie osób chodzi tam coraz częściej. Nie tylko żywność, ale także zwyczaje, które zdawały się być fundamentem włoskiej tradycji, zdają się powoli zmieniać. Przykładem może być rezygnacja z jadania śniadań w okolicznych barach – był to typowo narodowy zwyczaj każdego Włocha. W tym samym czasie mogliśmy zaobserwować wzrost mleka, herbatników, sucharków, miodu czy kawy, które stanowiły element porannego włoskiego posiłku. Związki zauważają, że obecne ceny sprawiły, iż większość rodzin wprowadziła do swego budżetu program oszczędnościowy, który niewątpliwie jest odzwierciedleniem tego, który jakiś czas temu był forsowany przez rząd Mario Montiego. Tego rodzaju dyscyplina ma z pewnością dobre i złe strony, jednak w pewnym sensie ograniczają lub eliminują złe nawyki.

0 0 votes
daj ocenę
Subscribe
Powiadom o
guest
4 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
View all comments
gość
11 lat temu

to im raczej wyjdzie na zdrowie. ciekawe co u nas się będzie działo,bo na razie różowo nie jest :/fajnie by było coś z tym zrobić, żeby mimo niskich zarobków mieć oszczędności, tylko jak?

Marek
11 lat temu

Często spore sumy pieniędzy uciekają nam bokiem należy zweryfikować to co mamy i na co wydajamy może z niektórych rzeczy można zrezygnować lub kupić taniej. Konto płacenia za rachunki itp to rocznie spore sumy często na prowizjach przepłacamy, a te różnice zawsze można na lokatę wrzucać i mieć na czarną godzinę czy wakacje.

kasia
11 lat temu

Obecnie chyba tylko inwetycje długofalowe mają jakikolwiek sens. Ja postanowiłam zainwestować w fundusze w noble, bo według mnie rozwijają się najlepiej. oczywiście rozliczę je za kilka lat.

arczi
11 lat temu
Reply to  kasia

Mozna pojsc w fundusze, ale warto pamietac o produktach krotkoterminowych, ja np zawsze posiadam ktoras z wiadacych lokat z Getin