Ministrowie państw strefy euro mnożą się i troją by zaproponować korzystne wyjście z sytuacji w jakiej znajduje się obecnie Hiszpania. Z pewnością nie jest ciekawie zarówno dla potrzebującego państwa, jak i pozostałych członków strefy euro. Eksperci sugerują tylko jedną dobrą drogę – zakup poprzez fundusz ratunkowy EFSF hiszpańskich obligacji od prywatnych banków (oświadczają w niemieckim dzienniku Sueddeutsche Zeitung). Było by to jedno z najlepszych rozwiązań w sprawie wsparcia Hiszpanów na drodze do wyjścia z kryzysu. Jeden z unijnych dyplomatów – wypowiadający się anonimowo w gazecie – stwierdził, że państwa strefy euro są już w gotowości do działania, jednak czekają tylko na znak od zadłużonej Hiszpanii, która musi w tym celu zwrócić się o pomoc. Eksperci nie mają wątpliwości, że skupowanie od hiszpańskich banków papierów dłużnych przez Europejski Fundusz Stabilizacji Finansowej doprowadziłoby do zmniejszenia oprocentowania obligacji, które przekroczyło by już 7,6 procent. Jak na razie tego rodzaju obligacje były skupowane poprzez Europejski Bank Centralny, jednak w pewnym stopniu uznano to za olbrzymie zagrożenie i powiązano tą opcję z brakiem niezależności.
Gazeta Sueddeutsche Zeitung przypomina, że sytuacja z EFSF jest nieco odmienna, gdyż fundusz skupuje państwowe papiery dłużne z chwilą, gdy państwo nie może poradzić sobie z własnym sektorem bankowym. Pierwszy plan pomocowy został zatwierdzony przez ministrów finansów strefy euro 20 lipca i ma on wynieść do 100 mld euro – pomoc ta będzie przeznaczona na dokapitalizowanie banków. To rozwiązanie miało skutecznie uspokoić rynki, jednak zbyt duże zainteresowanie zachowuje się w wysokich oprocentowaniach hiszpańskich obligacji, które to ciągle biją rekordy. Dlatego w tym celu zabiega się o to, by to właśnie środki z EFSF mogły skupować hiszpańskie papiery dłużne – jednym z gorących zwolenników takiego rozwiązania jest minister finansów Luis de Guindos.
