W USA brakuje 3 mln pracowników!

Kiedyś wyjeżdżano do USA, aby zrealizować swój „american dream„. Co prawda kryzys zweryfikował te marzenia snute dotychczas przez wiele osób, ale wygląda na to, że Stany Zjednoczone nadal są bardzo atrakcyjnym kierunkiem emigracji.

Ostatnie badania przeprowadzone na amerykańskim rynku jasno pokazują, że za oceanem brakuje 3 mln rąk do pracy.

„Należy mieć na uwadze, że mówiąc o bezrobociu w USA mówimy o braku wykwalifikowanego personelu. O ile nie trudno o zwykłego sprzedawcę czy robotnika, o tyle np. ciężko pozyskać pielęgniarkę czy architekta” – tłumaczą specjaliści.

Nic więc dziwnego, że amerykańscy pracodawcy w większości przypadków wysyłają na własny koszt danego pracownika firmy na niezbędne szkolenia czy nawet studia. Wszystko po to, aby pozyskać w stosunkowo tani i przystępny sposób potrzebnego w danej firmie specjalistę.

„Z pewnością jest to ewenement na skalę światową, bo obecnie 13 mln Amerykanów szuka bez skutku pracy, a dodatkowo 8 mln obywateli USA pracuje na niepełny etat” – komentują eksperci.

Są to jednak osoby, które nie mogą się pochwalić ani obszernym doświadczeniem, ani specjalistyczną wiedzą. Nic więc dziwnego, że pozostają one bez stałego zatrudnienia na pełny etat. Tymczasem w Stanach Zjednoczonych na gwałt poszukiwani są lekarze, pielęgniarki, inżynierowie budownictwa czy informatycy.

„Gospodarka USA wbrew kryzysowi stale się rozwija – choć nie w każdym obszarze rynku. Można by wręcz powiedzieć, że to właśnie Stany Zjednoczone jako pierwsze wyjdą z kryzysu i staną się światową oazą spokoju i dobrobytu, podczas gdy na Starym Kontynencie najprawdopodobniej czeka nas w wielu krajach zwyczajna recesja„ – kwitują ekonomiści.