Rajd złotego trwa

Waluty

Kredytobiorcy we frankach szwajcarskich, euro lub dolarach, a także wszyscy ci, którzy tego lata wybierają się na wakacje za granicą, na pewno są zadowoleni z sytuacji na rynku walutowym. Jest ona szczególnie korzystna dla wszystkich osób, które inwestują w złotego. Nasza waluta jest bowiem bardzo wysoko wyceniana, co automatycznie powoduje, że główne waluty obce znajdują się na coraz niższym poziomie wyceny. Można powiedzieć, że od wielu dni polski złoty znajduje się na fali wzrostowej i nic nie zapowiada tego, aby ten rajd złotego ku górze miał się zakończyć w najbliższym czasie. Zatrzymać polską walutę w jej umacnianiu się na światowym rynku walutowym może już tylko katastrofa w Unii Europejskiej, która spowoduje znaczną przecenę wspólnotowej waluty.

Dlaczego złoty zyskuje na sile?

Większość z nas, którzy kupujemy walutę zagraniczną na spłatę kredytów walutowych, albo na zagraniczne wakacje, raczej nie zastanawia się, dlaczego w kantorach lub w bankach widzimy coraz niższe ceny euro, dolara amerykańskiego czy franka szwajcarskiego. Jest to korzystna dla nas sytuacja i to jest najważniejsze. Niemniej jednak, eksperci doskonale wiedzą, co spowodowało umocnienie się złotego do obecnych poziomów, które są najwyższe od ponad roku.

Polska przede wszystkim korzysta na kryzysie finansowym. To paradoks, ale rzeczywiście, rynek obligacji skarbowych w Unii Europejskiej kurczy się. Na starym kontynencie, a zwłaszcza w strefie euro trwa kryzys finansów publicznych, dlatego też inwestorzy skłaniają się ku Polsce w niej upatrując bezpiecznej przystani dla swojego kapitału. Polska jest określana na rynku obligacji skarbowych jako rynek wschodzący. Niemniej jednak, jej ryzyko niewypłacalności jest diametralnie niższe, niż w takich krajach jak oczywiście:
• Grecja,
• Hiszpania,
• Portugalia,
• Cypr,
• Włochy.
Polskie obligacje zyskują uznanie w oczach zagranicznych inwestorów. To sprzyja budowaniu siły złotego. Aukcje obligacji pięcioletnich w Polsce pokazały, że mamy szansę stać się krajem o takiej renomie, jak Szwajcaria. Rentowność polskich obligacji o takim horyzoncie czasowym jest najniższa w historii, bowiem Ministerstwu Finansów udało się sprzedać te papiery dłużne inwestorom powyżej wartości 4,4 mld zł, a ich rentowność wynosi zaledwie 4,361%. Podobnie jest w przypadku obligacji 10-letnich, których rentowność wynosi 4,74%. To najmniej od 6 lat. Nasze potrzeby pożyczkowe kosztują rząd coraz mniej, ponieważ znajdują się inwestorzy skłonni udzielić nam pożyczki w formie obligacji, za którą mało zapłacimy.

Obok zainteresowania polskimi obligacjami, na wycenę złotego na światowym rynku walutowym ma nasza zadowalająca postawa, jeśli chodzi o gospodarkę. Nasze PKB rośnie, co sprzyja rynkom walutowym w odniesieniu do kursu naszej waluty.

Ile kosztują waluty?

W poniedziałek przed południem, 6 sierpnia, za euro należało zapłacić niewiele ponad 4 zł. Specjaliści wyrażają opinię, że już niedługo euro będzie kosztowało nawet mniej niż ta psychologiczna granica. Za franka szwajcarskiego płacono tego dnia 3,35 zł, zaś za funta brytyjskiego 5,07 zł. Za dolara należy zapłacić 3,26 zł. Nad amerykańską walutą złotemu trudniej jest zyskać na sile.

Od początku czerwca frank staniał o 30 groszy, zaś euro jest wyceniane na bardzo niskim poziomie, znanym sprzed kilku miesięcy.

0 0 votes
daj ocenę
Subscribe
Powiadom o
guest
1 Komentarz
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
View all comments
Vivi
11 lat temu

Bardzo cieszy ten stan rzeczy i oby tak dalej złoty umacniał się , Polacy z kredytami w walucie obcej nieco odetchną ale najważniejsza jest polska gospodarka i mądre , skuteczne nią rządzenie, brak tendencji zmniejszenia pracowników w administracji pomimo komputeryzacji wszechobecnej..szkoda lasów = papierologia kwitnie wbrew logice , brak systemowych działań w tym zakresie , jest ministerstwo administracji a nie ma minsterstwa budownictwa , które od zawsze tak jak rolnictwo było i powinno być motorem napędowym gospodarki i oczywiście najwazniejszy eksport .. i jeszcze raz eksport nie tylko produkcji ale przede wszystkim usług.. oj chyba za duzo..
Vivi