Kolejne linie lotnicze borykają z problemami finansowymi i zastojem na rynku. Tym razem chodzi o przewoźnika SAS, którego współwłaścicielami są rządy Szwecji, Danii oraz Norwegii. SAS planuje zwolnić blisko 800 pracowników oraz obniżyć pensję pozostałej załogi o blisko 12 procent.
Firma znajduje się obecnie w bardzo trudnym dla siebie okresie, nie ukrywając, że chodzi o pogarszającą się sytuację finansową. Linie lotnicze najprawdopodobniej zostaną jednak uratowane przez nowy kredyt. Skandynawskie linie lotnicze doszły do porozumienia z bankami w celu zwiększenia kredytu z 3,1 miliardów koron do 3,5 miliardów koron szwedzkich – kredyt miałby zostać przedłużony do marca 2015 roku. Umowa kredytowa nie została jeszcze zawarta, gdyż linie lotnicze SAS ciągle czekają na zgodę na pakiet oszczędnościowy. W ramach pakietu oszczędnościowego objęto nie tylko zwolnienia, lecz także obniżkę pensji, dodatkowej emerytury oraz planowa sprzedaż części aktywów SAS. Prezes SAS Rickard Gustafson ujawnił, że jeśli działalność ma być dalej kontynuowana to jest to właściwy i jedyny moment by podjąć stosowne kroki w celu wprowadzenia oszczędności.
Program oszczędnościowy będzie przeanalizowany przez związki zawodowe znajdujące się w Szwecji, Norwegii oraz Danii. Nie ukrywa się więc, że negocjacje będą niezwykle trudne. Warto zanotować, że największym udziałowcem – wśród państw – linii lotniczych SAS jest szwedzkie państwo, które posiada blisko 21,4 procent akcji – rządy Norwegii i Danii mają po 14,3 procent akcji.
widzę kryzys w każej branży panuje..doniesienia w tym temacie mnie niepokoją,z tego względu że dużo latam i każde zmniejszanie załóg oznacza zmniejszanie ilości dostępnych połączeń.dobrze, że zawsze można znaleźć zastępstwo na aero.pl za te loty które pasowały nam do tej pory.