Wygląda na to, że ostatnio trwające protesty nie były oznaką niezadowolenia ze strony obywateli tego kraju, że rząd planuje zwolnić dość sporą liczbę osób w sektorze publicznym – zasadniczo protestowała garstka osób, które pracują w sektorze publicznym. Większość greków uważa jednak, że zwolnienie części osób z sektora publicznego jest dobrym posunięciem w wyegzekwowaniu oszczędności – praktycznie w żadnym kraju na świecie obywatele nie darzą sympatią urzędników państwowych. Co więcej, grecy uważają że takie posunięcie ze strony władz jest konieczne i niezbędne, gdyż w ramach oszczędności przyda się każdy euro więcej.
W poprzednim tygodniu grecki parlament przegłosował sprawę, jednak obyło się to bez większych demonstracji – kilkotysięczna grupa ludzi demonstrowała przeciwko zwolnieniom w sektorze publicznym. Postanowiono jednak przeprowadzić sondaż, by stwierdzić jaka część greków zgadza się z postanowieniami rządu, a jaka nie. Wynika z niego jasno, że ponad 60 procent greków zadeklarowało, że są zwolennikami redukcji miejsc pracy w greckiej administracji. Przeciwko takiemu posunięciu było jedynie 36 procent badanych, a 4 procent nie miało swojego zdania – badanie zostało przeprowadzone przez instytut Kapa. Warto przyznać, że tego rodzaju posunięcie ma także swoich zwolenników w opozycyjnej i radykalnej lewicy SYRIZA – partia ta zazwyczaj krytykuje wszystkie posunięcia rządu w sprawie egzekwowania oszczędności wymaganych przez kraje Unii Europejskiej, Europejski Bank Centralny oraz Międzynarodowy Fundusz Walutowy.
Kontrowersyjny plan będzie więc realizowana, a rząd mając dość spore poparcie społeczeństwa przyzwolił sobie na pierwsze decyzje w tej sprawie. W pierwszej kolejności zwolnieniami zostaną objęci funkcjonariusze policji oraz nauczyciele – przez najbliższe osiem miesięcy będą pobierać mniejsze pensje.
