Inwigilacja skończona? Berlin wypowiada umowy!

Wiadomości

Wygląda na to, że po ostatniej aferze związanej z inwigilacją Europy przez Stany Zjednoczone, Niemcy postanowiły wziąć sprawy w swoje ręce i przeanalizować kilka umów, które zostały podpisane jeszcze jakiś czas temu. Z pewnością większość z nas jest dobrze zorientowana w zakresie prywatności w Niemczech. Niemieccy obywatele od dawien dawna mieli prawdziwego fioła na punkcie prywatności – przykłada się do tego bardzo dużą wagę, np. w jeżeli chodzi o prywatność w internecie.

Dużo firm chcąc działać na niemieckim rynku musiała zgodzić się na pewne ustępstwa, a w szczególności zakaz gromadzenia danych osobowych osób, które korzystają z jakieś funkcji w internecie – np. problem ten dotyczy Google czy Facebooka. Po ostatniej aferze ze Stanami Zjednoczonymi w tle rząd Niemiec postanowił wypowiedzieć umowę pozwalającą na inwigilację niemieckich połączeń – warto pamiętać, że umowa ta została spisana za czasów zimnej wojny. Umowa została już wypowiedziana z Stanami Zjednoczonymi, Wielką Brytanią oraz od teraz także z Francją. Porozumienie zostało unieważnione za obopólną zgodą – tak przynajmniej podaje niemieckie ministerstwo spraw zagranicznych. Niemcy zamierzają być nie jako pionierem w rozpoczęciu poważnej debaty o ochronie prywatności, która i taj jak na europejskie standardy stoi na bardzo wysokim poziomie. Eksperci nie mają jednak wątpliwości, że ostatnia afera z inwigilacją przez Stany Zjednoczone, była jednym z kluczowych momentów, które zaważyły na tej decyzji.

Władze coraz częściej muszą stawać w obronie największej prywatności obywateli, dlatego też podejmują takie a nie inne decyzje. Od tej pory nie ma więc żadnych możliwości prawnych na podsłuchiwanie rozmów telekomunikacyjnych prowadzonych na terenie Niemiec – wszystkiego tego rodzaju działania będą miały charakter nielegalny.

0 0 votes
daj ocenę
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments