Większość światowych ekspertów wciąż nie może wyjść z podziwu, szczególnie w kwestii impasu budżetowego, który towarzyszy Stanom Zjednoczonym. Nie ulega wątpliwości, że brak porozumienie w kwestii budżetowych, a zwłaszcza w kwestii zadłużenia Stanów Zjednoczonych jest groźne nie tylko dla samej Ameryki, ale także dla świata. Potwierdzeniem tych słów jest wypowiedź kilku poważnych i cenionych ekspertów, których opinie są do siebie bardzo zbliżone – nasuwa się więc jeden wniosek.
Jedną z takich osób jest szefowa Międzynarodowego Funduszu Walutowego Christine Lagarde. Oceniła ona, że ożywienie gospodarki światowej jest jak na razie zbyt powolne i niezrównoważone. W gruncie rzeczy ostrzegła, że brak porozumienia Kongresu w sprawie możliwego zadłużenia budżetowego, z pewnością nie tylko zaszkodzi Stanom Zjednoczonym, ale także jej relatywnym partnerom oraz światowej gospodarce. Nie oznacza to jedna, że wyłącznie Ameryka ponosi odpowiedzialność za globalny stan gospodarki na świecie. Europa także odgrywa tutaj swoje skrzypce, gdyż musi uporządkować sytuację swoich banków. Dodatkowo Wspólnota Europejska musi zacząć budować unię bankową, która jest niezwykle potrzebna w dzisiejszych czasach. Lagarde podkreśla jednak, że przez tego rodzaju sytuacje następuje niezrównoważone ożywienie gospodarcze – jest ono także niższe od planowanego i znacznie wolniej postępujące.
Przykładem są gospodarki rozwinięte, których wzrost będzie oscylować na poziomie 1-2 procent, a gospodarki wschodzące będą mogły liczyć na wzrost wynoszący 4-5 procent. Lagarde nie ma jednak wątpliwości, że globalna recesja się już skończyła, a ekonomia wkracza w całkiem nowy okres przemian.
