Brak stabilizacji w polityce prowadzonej przez Unie Europejską to jeden z głównych tematów poruszanych podczas szczytu Unii Europejskiej. Brak stabilizacji politycznej dotyczy przede wszystkim niepokojącej sytuacji z Ukrainą oraz wciąż konsultowanie wsparcia militarnego dla francuskiej misji w Republice Środkowoafrykańskiej. Nie ulega wątpliwości, że temat Ukrainy został zainicjowany przez premiera Donalda Tuska, który obawia się o tamtejszą niestabilną sytuację – Polska ma więc swój wkład.
Warto jednak podkreślić, że Unia Europejska nie zamknęła drogi Ukrainie w celu podpisania umowy stowarzyszeniowej. Co więcej, jest ona nadal aktualna i gotowa do podpisu, choć nie ulega wątpliwości, że wcześniej Ukraina musi zdecydował się przeprowadzić niezbędne reformy. Unia Europejska wzywa także tamtejszy rząd do pokojowego rozwiązania kryzysu politycznego, który z każdym dniem zdaje się narastać. Głos w sprawie zajęła także prezydent Litwy Dalia Drybauskaite, która potwierdziła że Wspólnota Europejska wspiera Ukraińców, jednak gani krytykowany rząd w Kijowie. Dodatkowo oberwało się także prezydentowi Ukrainy Wiktorowi Janukowyczowi, który to zdecydował się wstrzymać przygotowania do stowarzyszenia z Unią Europejską – Janukowycz zdecydował się podpisać porozumie wsparcia gospodarczego z Rosją.
Przesłanie Unii Europejskiej jest więc jasne i klarowne – Wspólnota jest ciągle otwarta dla ukraińskiego narodu, jednak niekoniecznie dla obecnego ukraińskiego rządu. Warto podkreślić, że UE zdecydowała się przyśpieszyć gotowość do podpisania umów stowarzyszeniowych z Gruzją oraz Mołdawią – wstępnie umowy zostały już parafowane podczas spotkania w listopadzie.
