Wygląda na to, że nie wszystkim podoba się polityka oszczędności jaka od jakiegoś czasu dumnie prowadzi gabinet portugalskiego premiera Pedro Passos’a Coelho. Wyraz swojej frustracji dali dali wczoraj portugalscy pracownicy kolei państwowych. Portugalski rząd zapowiedział, że w niedługim czasie zamierza zredukować płace pracowników spółek kolejowych. Zamierza także poddać większej prywatyzacji koleje należące do państwa. Pomysł ten spotkał się z oczywistym sprzeciwem pracowników kolei, którzy postanowili zawalczyć o swoje.
W wyniku przeprowadzonego strajku na kolei zapanował prawdziwy chaos. Portugalskie media podają, że najbardziej burzliwy protest odbył się w okolicach dworca Santa Apolonia znajdującego się w centrum Lizbony – w tamtejszym regionie grupa kolejarzy postanowiła wyjść na tory blokując tym samym ruch pociągów w obie strony. Protest na okupowanych torach trwał ponad dwie godziny – blokadę torów urządziło ponad 200 demonstrantów. Nie udało się im jednak dłużej okupować torów, gdyż zorganizowany proces utrudniał pracę kolei do tego stopnia, że zapanował prawdziwy chaos kolejowy w praktycznie całym kraju. Kilkudziesięciu funkcjonariuszy policji postanowiło zareagował i zepchnąć protestujących z blokowanych linii kolejowych.
Kilku najbardziej agresywnych demonstrantów zostało zatrzymanych. Co ciekawe w akcji demonstracyjnej wzięli udział nie tylko obecni pracownicy przewoźników kolejowych, ale także emerytowani kolejarze. Mimo odblokowania torów ruch kolejowy w Portugalii jest poważnie utrudniony ze względu na udział w strajku wielu maszynistów. Oznacza to więc gigantyczne straty dla funkcjonujących przewoźników kolejowych.
